Trwa ładowanie...
d1i0z37
29-10-2015 09:15

Ekspert: dzieci boją się tzw. hejtu w internecie

Dzieci bardzo boją się tzw. hejtu w internecie, czyli nieuzasadnionej krytyki obliczonej na wyśmianie czy upokorzenie, dlatego często rezygnują z aktywności w sieci - mówi PAP Martyna Różycka z zespołu Dyżurnet.pl. Podkreśla, że dzieci nie potrafią sobie radzić z takimi atakami.

d1i0z37
d1i0z37

Udostępniamy nagranie wideo:

https://wideo.pap.pl/videos/11621/

Zespół Dyżurnet.pl jest punktem kontaktowym reagującym na anonimowe zgłoszenia internautów o występowaniu w sieci treści zabronionych prawem, takich jak materiały przedstawiające seksualne wykorzystanie dzieci, czy treści o charakterze rasistowskim i ksenofobicznym.

Jak podkreśliła Różycka, podczas badań najmłodsi użytkownicy internetu jako największe ich zdaniem zagrożenie w sieci wskazują pornografię. "Wydaje nam się jednak, że mówią tak, bo usłyszały o tym w mediach albo od rodziców. Tak samo odpowiadają podczas warsztatów i dopiero dopytywane o to, czego oni się najbardziej boją, przyznają, że najbardziej się boją hejtu, czyli niczym nieuzasadnionej krytyki obliczonej na wyśmianie czy upokorzenie" - powiedziała Różycka.

d1i0z37

Dodała, że dzieci obawiają się np. tego, iż po wrzuceniu swoich zdjęć do sieci, czy nagraniu filmiku i umieszczeniu go na swoim kanale "zaleje" je fala hejtu. "Boją się, że pod zdjęciem czy filmem pojawią się komentarze, atakujące ich, wyśmiewające czy nawet upokarzające" - wskazała.

Podkreśliła, że dzieci nie potrafią sobie poradzić z takimi atakami. "Mają pewne pomysły, np. odpowiadają hejtem na hejt albo starają się ignorować takie zachowania, ale bardzo często po pewnym czasie zaprzestają swojej działalności w sieci. A przecież nie to chodzi. Nam zależy na tym, aby kontynuowały swoje działania, tworzyły i dzieliły się z innymi i jednocześnie były odporne na takie zachowania" - zaznaczyła Różycka.

Ważną rolę w pomocy dzieciom mogą odegrać rodzice. Jak wskazała Różycka, pomoc dzieciom powinna zacząć się nie w momencie pojawienia się takich ataków, ale wcześniej. "Uczmy, również w szkole, czym jest dyskusja, szanowanie drugiej strony, nawet jeśli nie do końca się z nią zgadzamy, jak powinna wyglądać merytoryczna dyskusja" - podkreśliła.

Dodała, że także zachowanie rodziców ma wpływ na dzieci. "Bądźmy dobrym przykładem - jeśli sami uczestniczymy w hejcie przeciwko politykom, mniejszościom narodowym, to nie dziwmy się, że dzieci nie potrafią argumentować" - dodała. Ekspertka zwróciła także uwagę, że hejt jest szerzony przez same media.

d1i0z37

"W najpopularniejszych portalach są galerie zatytułowane +z nich śmieje się cały internet+, +największa wpadka+ itp. Co pokazuje, że można i wręcz należy śmiać się z czyjegoś niefortunnego zdjęcia, zachowania czy wypadku" - wskazała. Dodała, że powstają też całe serwisy, które żerują na hejcie i cyberprzemocy.

"Kolekcjonowane są zdjęcia, które często tylko przez wyjęcie ich z kontekstu mogą być inaczej interpretowane. Przykładem może być zdjęcie umalowanych i ubranych w sukienki chłopców, którzy przebrali się na bal przebierańców. Takie zdjęcie bez kontekstu jest świetną pożywką dla hejterów" - powiedziała Różycka.

Ekspertka podkreśliła, że w sytuacji, kiedy dziecko jest atakowane w sieci, należy przede wszystkim zgłaszać to do moderatorów danej strony. Jeśli dziecko lub osoba dorosła jest ofiarą cyberprzemocy, warto rozważyć podjęcie kroków prawnych i z wydrukowanymi kopiami tekstów zgłosić sprawę organom ścigania czy policji.

d1i0z37

W przypadku, kiedy ofiarą i sprawcami przemocy są uczniowie, warto taką sprawę zgłosić do szkoły, która powinna np. objąć działaniami profilaktycznymi pozostałych uczniów. Szkoła może też wyciągnąć wobec sprawcy przemocy internetowej konsekwencje, takie jak obniżenie oceny ze sprawowania, zawieszenie w prawach ucznia.

NASK opracował zestaw działań dla placówek oświatowych w sytuacji cyberprzemocy. Dokument dostępny jest pod adresem: http://bezpiecznyinternet.edu.pl/wp-content/uploads/2015/09/Standard_bezpieczenstwa_online_placowek_oswiatowych.pdf

Z badań przeprowadzonych przez Fundację Dzieci Niczyje wynika, że 40 proc. młodych ludzi w wieku 14-17 lat spotkało się w internecie z przejawami mowy nienawiści w formie obraźliwych komentarzy czy dyskusji na forach. W grupie wiekowej 16-17 lat odsetek ten wynosił 45 proc. Badanie pokazuje, że osoby, które miały kontakt z przekazami pełnymi nienawiści w sieci, wykazywały większą skłonność do depresji lub zachowań lękowych.(PAP)

krm/ akw/ laz/

Pobranie jest możliwe po podaniu loginu i hasła:

użytkownik: wideo01@pap.pl

hasło: OZsV2TzG%!if

d1i0z37
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1i0z37