Emeryt będzie mógł sprzedawać marchewkę
Ministerstwo Pracy przygotowało założenia do ustawy o emeryturach pomostowych. Każdy, kto przeszedłby na wcześniejszą emeryturę, nie mógłby dorabiać w dotychczasowej pracy - czytamy w "Rzeczpospolitej"
01.03.2007 | aktual.: 11.04.2007 14:18
_ To byłby absurd, gdybyśmy pozwolili np. maszyniście na przejście na wcześniejszą emeryturę i jednocześnie przymknęli oko na to, że nadal na pół etatu kierował on lokomotywą _ - wyjaśnia Romuald Poliński, wiceminister pracy. _ Nie oznacza to jednak, że zakazujemy mu zupełnie dorabiać. Może np. na emeryturze sprzedawać warzywka albo pilnować porządku w świetlicy szkolnej _.
Obowiązujące dzisiaj przepisy zezwalają na przechodzenie na tzw. emerytury pomostowe tylko do końca roku. Zgodnie z pomysłem Ministerstwa Pracy nowe przepisy zezwalałyby na korzystanie z takiego świadczenia osobom, które wykonują pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze.
Poliński dodał, że to pracodawcy decydowaliby, czy w ich zakładzie znajdują się takie osoby. Według projektu to oni w dużej mierze finansowaliby przyszłe świadczenia wypłacane emerytom. Propozycje pracodawców dotyczące tego, kogo można uznać za osobę kwalifikującą się do przejścia na emeryturę pomostową, weryfikowałby Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Z takiego świadczenia mogliby korzystać wszyscy, którzy urodzili się po 31 grudnia 1948 roku., a przed 1 stycznia 1969 roku. Dodatkowym warunkiem jest fakt zatrudnienia przed 1 stycznia 1999 roku przy pracach o szczególnym charakterze. Emerytura pomostowa nie mogłaby zaś być niższa niż 90 proc. najniższej emerytury powszechnej, która obecnie wynosi 597 zł.
_ Więcej w "Rzeczpospolitej" _