Emerytalna propozycja wicepremiera Pawlaka
Składka do ZUS tylko 120 zł, niska emerytura, ale za to większe zarobki - referendum na ten temat chce przeprowadzić wicepremier Waldemar Pawlak, a informuje o tym "Gazeta Wyborcza".
23.04.2010 | aktual.: 23.04.2010 14:03
Pawlak chce, żeby wszyscy płacili jednakową, niewielką składkę 120 zł i to tylko do ZUS. W zamian na starość każdy dostałby emeryturę wystarczającą na przeżycie bez pomocy opieki społecznej w wysokości ok. 1200 zł. Jeżeli ktoś chciałby na starość żyć na wyższym poziomie, sam musiałby odkładać pieniądze w banku czy w funduszach.
- To demontaż systemu emerytalnego w ogóle, już nie tylko reformy sprzed 11 lat! - mówi o pomyśle wicepremiera Pawlaka prof. Wojciech Otto z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśla, że ze strony PSL co jakiś czas pojawiają się projekty, które mają zmienić system - wcześniej wywodząca się z ludowców szefowa resortu pracy Jolanta Fedak mówiła o zmniejszeniu składki wpływającej do OFE i możliwości wycofywania się z II filara. Propozycja Pawlaka, zdaniem prof. Otto, jest jeszcze radykalniejsza.
- Łatwo zaplanować system docelowy, ale trudno respektować prawa nabyte - podkreśla. Innymi słowy: co z tymi, którzy już są w systemie? - Propozycja ignoruje problem w długiej perspektywie - zwraca uwagę. To istotne, bo pomysł Pawlaka przypomina system KRUS, do którego budżet dopłaca krocie.
System, o którym mówi Pawlak, działa w Kanadzie. - Kanada to bogaty kraj, nie powinniśmy się do niego porównywać. Zresztą tam prowadzona jest teraz dyskusja, by rozbudować część obowiązkową - podkreśla Otto. Rozwiązanie kanadyjskie zakłada bowiem, że ludzie, chcąc otrzymać wyższe świadczenie w przyszłości, będą sami dodatkowo oszczędzać. Ale nie robią tego w dostatecznym stopniu.
Czy z oszczędzaniem na późniejsze lata poradziliby sobie Polacy? Już teraz wiadomo, że Polacy nie mają co liczyć na wysokie emerytury, a mało kto odkłada środki w III filarze.
WP.pl/PAP