Emerytury Nawrockiego. Prezydent elekt proponuje nową waloryzację. Kto by zyskał?
Karol Nawrocki, prezydent elekt, zamierza wprowadzić zmiany w waloryzacji emerytur. Zgodnie z jego pomysłem miałyby być podnoszone co roku minimalnie o 150 zł. Projekt ustawy ma trafić do Sejmu w sierpniu. Sprawdziliśmy, kto by na tym zyskał.
Karol Nawrocki, który wkrótce obejmie urząd prezydenta, planuje przedstawić własny projekt ustawy dotyczący waloryzacji emerytur i rent.
Emerytury Nawrockiego - na czym polegają?
Celem zmian jest ochrona świadczeń przed utratą wartości w obliczu rosnącej inflacji. Propozycja zakłada minimalną kwotową waloryzację, o co najmniej 150 złotych brutto, co podniosłoby najniższe świadczenie do 2028,91 zł brutto.
To, jak wzrosną świadczenia wyższe od minimalnej emerytury, można sprawdzić w poniższej tabeli.
Dla emerytów pobierających niższe świadczenia propozycja Nawrockiego przyniosłaby więcej pieniędzy niż to, co dałaby im waloryzacja na obecnych zasadach. Mniejszą korzyść lub nawet stratę odniosłyby natomiast osoby pobierające wyższe świadczenia.
Jak są waloryzowane emerytury?
Przypomnijmy, że emerytury są podnoszone o wskaźnik inflacji oraz co najmniej 20 proc. realnego wzrostu płac z poprzedniego roku, a waloryzacja odbywa się w marcu. Obecne prognozy przewidują waloryzację na poziomie 4,9 proc., co oznaczałoby wzrost o 92,07 zł.
W kampanii wyborczej Nawrocki obiecał, że po objęciu urzędu złoży projekt ustawy wprowadzający minimalną kwotową waloryzację. Jeśli Sejm poprze tę zmianę, nowe zasady mogłyby wejść w życie w marcu 2026 roku.
Emerytura Nawrockiego czy podwójna waloryzacja?
Dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego zauważył w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że choć propozycja prezydenta jest możliwa do wprowadzenia, wiąże się z większymi wydatkami na emerytury.
Deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oznacza, że konieczne będzie sięgnięcie po środki budżetowe, co wymaga zgody rządu i większości parlamentarnej. Obecna waloryzacja może kosztować około 20 mld zł, a propozycja Nawrockiego zwiększyłaby tę kwotę o kilka miliardów.
Rząd na razie ostrożnie podchodzi do propozycji prezydenta elekta. Resort pracy forsuje własny pomysł na zmianę waloryzacji, który zakłada wprowadzenie drugiej waloryzacji we wrześniu, pod warunkiem że inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 proc.
Druga waloryzacja miałaby być przeprowadzana na takich samych zasadach jak marcowa, a jej koszt byłby odliczany od marcowej waloryzacji.
Kamil Rakosza-Napieraj, redaktor prowadzący WP Finanse