Energia będzie jeszcze tańsza
Szykuje się rewolucja na rynku. Dzięki zmianom w prawie walka o klienta na rynku będzie jeszcze ostrzejsza, a rachunki za prąd niższe. Producenci nie będą szczęśliwi - pisze "Rzeczpospolita".
Szykuje się rewolucja na rynku. Dzięki zmianom w prawie walka o klienta na rynku będzie jeszcze ostrzejsza, a rachunki za prąd niższe. Producenci nie będą szczęśliwi - pisze "Rzeczpospolita".
Według kalkulatora cen energii elektrycznej, prowadzonego przez Urząd Regulacji Energetyki, różnica pomiędzy dostawcą w Warszawie a najtańszym na rynku sięga dla standardowego rachunku ok. 350 zł rocznie. Taka różnica to jednak miraż. De facto zmieniając dostawcę prądu, zaoszczędzić można 100-150 zł. Nowi dostawcy często pobierają dodatkowe opłaty albo dają niską cenę tylko przez kilka pierwszych miesięcy trwającej kilka lat umowy.
Już niedługo sytuacja na rynku może się radykalnie zmienić. Według "Rz" prezes URE wyśle do Ministerstwa Gospodarki projekt nowelizacji prawa. Nowe przepisy mają zmienić stałą cenę energii w obrocie na cenę maksymalną.
Z takich rozwiązań cieszą się sprzedawcy prądu. Jak przekonują, pozwoli im to mocniej rywalizować o klienta - przede wszystkim ceną.
Gorzej na zmiany patrzą analitycy giełdowi, przyglądający się firmom z branży energetycznej. Ich zdaniem może to sprawić, że zyski przedsiębiorstw spadną, a na rynku przez wędrujących za niższą ceną klientów zapanuje zamieszanie. Na dodatek taka zmiana przepisów może doprowadzić do wojny cenowej, a ta nigdy nie służy przedsiębiorstwom.
