Energia z litewskiego atomu dla Polski
Trzy państwa bałtyckie i Polska będą kupowały energię elektryczną z nowej elektrowni jądrowej w Ignalinie na zasadach wolnego rynku.
01.10.2009 | aktual.: 01.10.2009 14:34
- Nie będzie podziału mocy nowej elektrowni pomiędzy tymi państwami - oświadczył litewski minister energetyki Arvydas Sekmokas w wywiadzie dla ekonomicznej gazety "Versło żinios". Nową elektrownię jądrową, w miejscu obecnej, zamykanej do końca bieżącego roku elektrowni w Ignalinie, zamierzają budować wspólnie Litwa, Łotwa, Estonia i Polska.
Ogólna moc nowej elektrowni jądrowej w Ignalinie ma sięgać od 700 do 1700 megawatów. Przypuszcza się, że koszt budowy nowej elektrowni wyniosą od 3,5 do 5 miliardów euro. Wcześniej Litwa chciała posiadać kontrolny pakiet akcji siłowni - 34 procent, zaś Łotwa, Estonia i Polska miałyby po 22 procent akcji.
Minister energetyki zaznaczył, że obecnie rozważany jest inny wariant - uzależnienia posiadanych akcji od środków włożonych w budowę nowej siłowni, tzn. im więcej pieniędzy konkretne państwo przeznaczy na tę inwestycję, tym więcej będzie miało akcji.
Minister zaznaczył, że budowa nowej siłowni w Ignalinie bezpośrednio wiąże się z potrzebą budowy mostu energetycznego do Polski. Bowiem tylko w ten sposób Litwa może zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne, poprzez dołączenie do zachodnich sieci energetycznych i zsynchronizowanie pracy litewskich sieci z sieciami Europy Zachodniej.
Litwa planuje wybudować nową elektrownię jądrową w Ignalinie do 2018 roku. Wcześniej Polska domagała się gwarancji otrzymania z nowej siłowni minimum 1000 megawatów.
Minister zaznaczył, że na razie zawieszone zostały plany budowy gazociągu "Skanled" z Norwegii do Polski. Litwie nie zależy na dołączeniu do tego projektu.