EURUSD próbuje poziomu 1,50
Po słabszej końcówce minionego tygodnia ważny był początek handlu w bieżącym tygodniu. Nastroje po weekendzie miały dać odpowiedź, czy czwartkowo-piątkowe ruchy miały głębsze podłoże. Nawet przed świetnymi wynikami Apple rynek był już zdecydowany co do kierunku. Dobre nastroje stanowiły kolejną zachętę dla testu poziomu 1,50 w notowaniach EURUSD, co nie do końca podoba się w Europie.
20.10.2009 09:07
Tak jak pisaliśmy we wczorajszym komentarzu (http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=12109) końcówka minionego tygodnia była chwilowym odreagowaniem, po którym rynki ponownie mogły ruszyć w górę. Warto odnotować, iż najbardziej zdecydowany ruch na rynku akcji nastąpił po otwarciu sesji kasowej w USA, kiedy indeksy szybko skoczyły w górę, co oznacza, że po weekendzie inwestorzy byli przekonani, że warto wykorzystać piątkowe cofnięcie do zwiększenia stanu posiadania. Nastoje jeszcze bardziej poprawiła spółka Apple, która poinformowała nie tylko o dużo wyższym zysku (1,82USD na akcję wobec oczekiwanych 1,42), ale także o znacznym wzroście sprzedaży iPhonów i iPodów. Notowania cen akcji spółki w handlu posesyjnym skoczyły o prawie 8% do nowego maksimum, zaś notowania kontraktów na indeks S&P500 zbliżyły się do psychologicznego poziomu 1100 pkt. Mimo, iż warszawskiemu parkietowi ciągle ciążą zapisy na akcje (dziś ostatni dzień zapisów na akcje PKO BP)
, również u nas powinniśmy obserwować dziś nowe maksima.
Podobne nastroje mieliśmy na parze EURUSD, gdzie właśnie po wynikach Apple rynek po raz pierwszy zaatakował dotychczasowy opór na poziomie 1,4967. Tak jak można było się spodziewać, kolejnym oporem był poziom 1,50 (rynek zatrzymał się w trakcie sesji azjatyckiej na poziomie 1,4993). Poziom 1,50 – choć stanowi jedynie psychologiczną barierę, może skutecznie ograniczyć zapędy kupujących. Podobnie było na przełomie roku 2007 i 2008, kiedy powstrzymywał on deprecjację dolara przez 4 miesiące. Pękł on dopiero w lutym 2008 roku, co umożliwiło szybki marsz w okolice 1,60. Wtedy rynek zaczął już spekulować o możliwej interwencji EBC. Choć do interwencji EBC jest jeszcze daleko, głośno słychać już głosy niezadowolenia z tak mocnego euro (minister skarbu Luxemburga Jean-Claude Juncker, francuska minister finansów Christine Lagarde). Póki co, szef EBC pytany o notowania euro odwołał się do deklaracji utrzymania mocnego dolara amerykańskiego sekretarza skarbu. Warto odnotować również fakt, iż tym razem oprócz bariery
1,50 mamy także bliskość bariery 1,00 w notowaniach USDCHF, co może dodatkowo „uatrakcyjnia” te poziomy pod względem spekulacyjnym. Mimo iż bariery te wydają się solidne, przy tak dobrym sentymencie rynkowym i silnej zależności notowań walut europejskich (w ostatnim miesiącu) od kondycji rynków akcji, ich przełamanie jest jak najbardziej realne.
Dziś rynek będzie miał wiele okazji do tego, aby spróbować nowych poziomów. W USA mamy bowiem prawdziwy wysyp publikacji wyników. Choć część z nich może nie mieć większego wpływu na cały rynek, może jednak stać się pretekstem do rozpoczęcia jakiegoś ostatecznie bardziej istotnego ruchu. Co więcej, większość wyników poznamy jeszcze przed rozpoczęciem sesji kasowej w USA, co pozwoli rynkom europejskim na odpowiedź. Wyniki podadzą wtedy Coca Cola (konsensus 82 centów zysku na akcję), United Technologies (1,12 USD), Pfizer (48c), DuPont (33c), Caterpillar (7c), Lexmark (45c) i Bank of New York Mellon (47c). Po sesji poznamy z kolei istotne dal całego rynku wyniki Yahoo (7c). Z danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę publikowane o godzinie 14.30 raporty o nowych budowach (konsensus 611 tys.) i pozwoleniach na budowy (590 tys.), a także cenach producenta w USA (konsensus +0,1% m/m ogółem i core).
Warto pamiętać także o wydarzeniach mogących mieć wpływ na oczekiwania co do stóp procentowych. Dziś o godzinie 15.00 decyzję ws. stóp podejmie Bank Kanady (podstawowa stopa wynosi tam 0,25%). Z kolei o dość nietypowej porze, bo o 21.15 naszego czasu rozpocznie się wystąpienie prezesa Banku Anglii.
Seria nowych rekordów na rynkach akcji i EURUSD ożywiła w ostatnim czasie także rynki surowcowe. W minionym tygodniu nowy tegoroczny rekord odnotowaliśmy na rynku ropy. Być może jest na to szansa również na rynku miedzi. Choć po bardzo ostrej zwyżce wiosną, czynniki fundamentalne (rosnące zapasy, obawy o nadwyżki miedzi w przyszłym roku) utrzymują cenę miedzi w przedziale 5800-6540 USD już od trzech miesięcy, nie można wykluczyć, iż na fali dobrych nastrojów rynek spróbuje wyższych poziomów.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl