Ewentualne kary dla Gowina, Żalka i Godsona - po wyborach szefa PO - Tusk (opis)
26.07. Warszawa (PAP) - Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że ewentualne kary dla posłów Jarosława Gowina, Jacka Żalka i Johna Godsona, którzy wstrzymali się w głosowaniu nad...
26.07.2013 | aktual.: 26.07.2013 13:38
26.07. Warszawa (PAP) - Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że ewentualne kary dla posłów Jarosława Gowina, Jacka Żalka i Johna Godsona, którzy wstrzymali się w głosowaniu nad rządową ustawą o finansach publicznych, powinny zapaść dopiero po zakończeniu wyborów na szefa PO.
"Wielu posłów PO bardzo by chciało - i słusznie, rozumiem ich - aby posłowie Gowin, Godson i Żalek nie byli już w klubie Platformy, ze względu na tego typu zachowania, szczególnie głosowanie przeciwko własnemu rządowi" - podkreślił premier w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Jak dodał, poprosił szefa klubu PO Rafała Grupińskiego oraz rzecznika dyscypliny klubowej Iwonę Śledzińską-Katarasińską, aby przynajmniej na czas wyborów szefa PO wstrzymali się z karami dla tych posłów. "Ponieważ nie chciałbym, aby (ci posłowie) wykorzystali jakikolwiek pretekst i opuścili Platformę. Dla nas wszystkich ma znaczenie, aby umożliwić im takie sensowne i godne zachowanie" - oświadczył Tusk.
"Mam nadzieję, że w związku z tym ewentualne konsekwencje, jakie powinni ponieść posłowie, którzy łamią dyscyplinę (klubową), spotkają tych posłów dopiero po zakończeniu wyborów" - dodał. Jak tłumaczył, nie chce, aby jakakolwiek decyzja w Platformie utrudniała Gowinowi kontynuowanie kampanii i uczestniczenie w wyborach na przewodniczącego partii.
Wybory na szefa PO, w których startują Tusk i Gowin, mają się zakończyć do 23 sierpnia.
Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o finansach publicznych, która przewiduje zawieszenie tzw. pierwszego progu ostrożnościowego. W głosowaniu wzięło udział 450 posłów; za uchwaleniem ustawy głosowało 235, przeciw było 210, a 5 wstrzymało się od głosu, m.in. Gowin, Żalek i Godson.
Tusk pytany, czy powinny być złożone wnioski o wykluczenie trzech posłów z partii, o czym mówił w czwartek wiceszef klubu PO Andrzej Biernat, powiedział: "Oczywiście zachowanie tych posłów jest nie do zaakceptowania, widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza Platformą, nie mam co do tego wątpliwości. Chodzi (jednak) o to, żeby zasady wyboru wewnątrz PO były zasadami równymi dla wszystkich i nie chciałbym, aby Gowin i jego współtowarzysze czuli się w jakikolwiek sposób ograniczeni w czasie kampanii wewnętrznej".
Jak ocenił, warto poczekać z decyzjami dotyczącymi Gowina, Żalka i Godsona. "Te decyzje dyscyplinujące będą tak, czy inaczej musiały być wprowadzone, prędzej, czy później" - przekonywał szef rządu.
"Przegłosowaliśmy przed chwilą absolutorium dla rządu i co ma związek oczywiście także z zachowaniem trzech posłów PO, to co ważne, to że w tym ważnym głosowaniu (pokazaliśmy), jaką moc ma koalicja, a jaką moc ma opozycja. Okazało się, że ten stosunek jest optymistyczny, być może to wpłynie trochę otrzeźwiająco na tych, którzy chcieliby rozchwiać sytuację polityczną w Polsce" - powiedział Tusk.
Tuż po głosowaniu ws. ustawy o finansach publicznych Biernat podtrzymał swą zapowiedź złożenia wniosku o wyrzucenie z partii Gowina, Żalka i Godsona. Później jednak w rozmowie z dziennikarzami nie wykluczył, że zgodnie z wolą Tuska wstrzyma się z tym do zakończenia wyborów w PO. "Zastanawiam się, czy nie poczekać, żeby (wykluczyć) całą trójkę w pakiecie, bo wina jest podobna i ta sama" - zaznaczył Biernat.
Sejm przyjął w piątek sprawozdanie komisji finansów publicznych z wykonania budżetu państwa za 2012 r. i udzielił Radzie Ministrów absolutorium za ubiegły rok. W głosowaniu udział wzięło 450 posłów; 240 było za przyjęciem sprawozdania, 210 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Tusk dodał, że dobre sygnały płynące ostatnio z gospodarki polskiej i europejskiej wskazują, że mamy coraz bardziej realną szansę wyjść z "kryzysowego zakrętu w Europie, bez większych strat". "Do tego potrzebna jest polityczna stabilizacja. Mam wrażenie, że nie wszyscy to akceptują, albo nie wszyscy rozumieją" - zaznaczył szef rządu.
Premier zapowiedział też, że będzie namawiał wszystkich polityków w Polsce, żeby "dali szansę Polsce, aby wyjść z globalnego zakrętu bez szwanku". "Tak naprawdę chodzi tu o interes ludzi" - oświadczył Tusk.(PAP)
mrr/ mkr/ eaw/ mhr/ asa/