Firmy budowlane wieszczą spowolnienie

Sprzedaż spółek z branży będzie dalej rosła. W 2012 r. zwyżki będą jednak znacznie niższe niż w ostatnich latach. Jeszcze gorzej będzie z ich zyskami. Eksperci wciąż dostrzegają bowiem presję na marże.

Firmy budowlane wieszczą spowolnienie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 10:21

Przedstawiciele firm budowlanych szacują, że w tym roku rynek zwiększy się o 3,4 proc. (w 2010 r. było 3,5 proc. wzrostu), a ich sprzedaż o 3,5 proc. – wynika z raportu KPMG, CEEC Research i Norstat Polska przygotowanego w oparciu o wywiady z przedstawicielami 100 firm. W 2012 r. firmy oczekują spowolnienia – wzrost szacują na 1,5 proc. Największymi optymistami są małe i średnie podmioty, które prognozują, że w 2011 r. rynek zwiększy się o 4,1 proc.

Mniej z budowy dróg

Co o wynikach badania sądzą spółki z GPW? – Zakładam, że w 2012 r. dynamika rynku może spaść, gdyż przestaną działać dwa czynniki, które napędzają branżę – mówi Jacek Taźbirek, prezes Energopolu-Południe (128 mln zł przychodów w roku 2010). – Mam tu na myśli inwestycje związane z Euro 2012 i przedsięwzięcia współfinansowane z budżetu UE, których realizacja zakończy się w 2013 r. Maciej Hebda, analityk z Espirito Santo, zaznacza, że z racji cięć w programie budowy dróg i autostrad od 2012 r. wolniej niż w ostatnich latach będzie rosło budownictwo infrastrukturalne. W przyszłym roku nie będzie też jeszcze widać obrotów z realizacji dużych inwestycji energetycznych. – Z raportu KPMG wynika, że większymi optymistami co do perspektyw branży są przedstawiciele mniejszych i średnich firm. Jest to zbieżne z naszymi oczekiwaniami. Spodziewamy się bowiem, że szybciej od średniej rynkowej będzie rósł segment budownictwa mieszkaniowego i kubaturowego, szerzej reprezentowany przez małe firmy – mówi.

Nie tylko przychody

Spółki spodziewają się zwyżek sprzedaży. Ich zyski nie będą jednak rosły równie szybko, co było widoczne już w roku 2010, gdy rentowność sprzedaży branży spadła o 1,9 pkt proc. (do 5,3 proc.). – Dostrzegamy dużą presję na marże i na razie nie widzimy czynników, które mogłyby odwrócić tę tendencję. Należy jednak pamiętać, że po ostatnich przecenach sektor nie jest już tak drogi. Dlatego rekomendujemy neutralne nastawienie do spółek budowlanych – mówi Hebda. Krytycznie na perspektywy firm z branży patrzy rynek, co widać po zachowaniu ich kursów. Od początku roku WIG-Budownictwo stracił 12,5 proc., podczas gdy WIG wzrósł o 5,7 proc. Z przewidywaniami spadku marż nie polemizuje Krzysztof Woch, rzecznik Hydrobudowy Polska, ale zaznacza: – Jesteśmy bardzo konserwatywni w księgowaniu sprzedaży, m.in. z segmentu drogowego. Ujmujemy je z tzw. zerową marżą do czasu uwiarygodnienia budżetów przez zawarcie odpowiednich umów z dostawcami i podwykonawcami. Gdy to nastąpi, HBP może pokazać wzrost marży w tym segmencie.
Taźbirek podkreśla, że Energopol najstarsze realizowane obecnie zlecenia pozyskiwał w 2010 r., dlatego jest w stanie uwzględnić w kosztorysach wzrost cen materiałów budowlanych.

– Mogę sobie jednak wyobrazić, że umowy zdobyte w latach 2008–2009 (zwłaszcza autostradowe i stadionowe) może być trudno zrealizować z zyskiem za zaproponowane wówczas kwoty. Ale duże firmy często starają się przerzucać problemy tego typu na podwykonawców – mówi. Sporym problemem branży pozostają zatory płatnicze. Z raportu Euler Hermes wynika, że wartość należności otrzymywanych w terminie zwiększyła się w lutym rok do roku o 5 pkt proc., do 71 proc. Wciąż jest jednak niższa niż dwa czy trzy lata temu (odpowiednio 74 i 80 proc.).

Anna Koper
PARKIET

budowlankadrogimieszkania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)