Funkcjonariusze służb PRL stracą przywileje emerytalne

Projekt ustawy odbierającej przywileje
emerytalne funkcjonariuszom służb specjalnych PRL, którzy
dopuścili się przestępstw komunistycznych, przygotował klub
parlamentarny PiS.

Projekt ustawy odbierającej przywileje emerytalne funkcjonariuszom służb specjalnych PRL, którzy dopuścili się przestępstw komunistycznych, przygotował klub parlamentarny PiS.

Poinformował o tym w Warszawie poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, autor projektu ustawy.

Chodzi o funkcjonariuszy PRL-owskich służb, którzy nabyli praw do tzw. emerytur mundurowych, znacznie wyższych niż zwykłe. "Uposażenie kata nie może być wyższe niż uposażenie ofiar, a tak jest w chwili obecnej" - powiedział Mularczyk.

Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, projekt jest "krokiem w dobrym kierunku". Minister dodał, że ma nadzieję, iż wszystkie kluby parlamentarne zgodzą się, by nadać mu szybką ścieżkę legislacyjną.

Projekt ustawy zakłada, że osoby, którym postawiono zarzut zbrodni komunistycznej, zawieszane miałyby część świadczeń emerytalnych do momentu wydania w ich sprawie wyroku przez sąd. Do tego czasu otrzymywałyby jedynie najniższą możliwą emeryturę. Jak wyjaśnił Ziobro - jeśli osoby te zostaną uznane za winne, emerytura mundurowa zostanie im odebrana. Jeśli sąd je uniewinni, będą mogły domagać się zwrotu zaległych świadczeń.

W przypadku, gdy osoby, którym postawiono zarzut zbrodni komunistycznej, "uporczywie uchylają się" od kontaktu z wymiarem sprawiedliwości, zostanie im zawieszone wypłacanie całej emerytury - do momentu ich stawienia się przed prokuraturą lub sądem nie otrzymają nawet złotówki.

Według Ziobry dzięki temu zapisowi można zawiesić wypłaty świadczeń wobec poszukiwanych przez Polskę zbrodniarzy stalinowskich, takich jak Salomon Morel i Helena Wolińska-Brus.

Zdaniem Ziobry ma to być element "nacisku i presji", aby osoby te stanęły przed wymiarem sprawiedliwości, jak również "sprawiedliwa reakcja" wobec tych, którzy pobierają świadczenia, a "nie widzą powodu, by odpowiadać za popełnione zbrodnie".

Morel, mieszkający dziś w Izraelu, b. komendant obozu UB w Świętochłowicach, pobiera ponad 4 tys. zł. Wolińska-Brus - prokurator stalinowska, która aresztowała gen. Armii Krajowej Augusta Fieldorfa "Nila", ofiarę mordu sądowego UB - mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii i dostaje ok. 1,5 tys. zł. Izrael odmówił już wydania Polsce Morela. Wlk. Brytania wciąż nie odpowiedziała na wniosek o ekstradycję Wolińskiej-Brus; jej emerytura została ostatnio zawieszona przez MON - z przyczyn formalnych.

Na pytanie PAP o konstytucyjność ustawy, która zakłada zawieszenie praw nabytych - czyli emerytury - jeszcze zanim dana osoba zostanie uznana przez sąd za winną, minister Ziobro odpowiedział, że podobne mechanizmy funkcjonują już w polskim prawie. _ Policjanci, przeciwko którym toczy się postępowanie, też mają zawieszaną część wynagrodzenia _ - dodał. _ Przepis byłby niekonstytucyjny, gdyby zawieszono komuś emeryturę bez postawienia zarzutów lub trwale pozbawiono go świadczeń jeszcze przed wyrokiem sądu _ - wyjaśnił.

Zapytany przez PAP o liczbę osób - byłych funkcjonariuszy służb PRL - których może dotyczyć ta ustawa, Ziobro odpowiedział, że nie prowadził takich szacunków. "Jednak w moim głębokim przekonaniu, gdyby miało to dotyczyć choć jednej osoby, wobec której istniałyby mocne dowody, że dopuszczała się np. mordów, to byłaby to dobra inicjatywa" - zaznaczył.

Na pytanie dziennikarzy o to, czy jeśli Instytut Pamięci Narodowej postawi zarzuty gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu, ta ustawa dotyczyć będzie również jego minister powiedział: "Dotyczyć będzie każdej osoby, której postawione będą zarzuty zbrodni komunistycznej".

Zbrodniami komunistycznymi, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od dnia 17 września 1939 r. do dnia 31 grudnia 1989 r., polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie ich popełnienia.

W 1993 r. parlament uchwalił ustawę umożliwiającą rządowi pozbawianie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszy tajnych służb, którzy w PRL złamali prawo lub prześladowali opozycję. Ustawę tę zablokował ówczesny prezydent Lech Wałęsa, nie podpisując jej. Wprowadzała ona - jego zdaniem - zasadę zbiorowej odpowiedzialności oraz przekazywała organom pozasądowym (czyli rządowi) prawo do orzekania co do zasadności stosowania przepisów ustawy. Wałęsa był za to weto krytykowany przez wiele środowisk.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka