Futures: Inicjatywę przejmują sprzedający?

Na fali optymizmu, jeszcze przed rozpoczęciem handlu na rynku kasowym FW20M10 ustanowiły dzienne maksimum na pułapie 2 572 pkt, ale od tego momentu atmosfera na parkiecie uległa schłodzeniu i w konsekwencji rynek skierował się na południe. Około godziny 13:00 niedźwiedzie pokonały poziom odniesienia a kilkadziesiąt minut później wyznaczyły lokalne minimum na pułapie 2 521 pkt. Kolejne dwie godziny przyniosły mozolne odreagowanie i choć przez moment wydawało się że popyt zdoła odrobić dzienne straty, w końcówce sesji podaż zaakcentowała swoją przewagę, wyznaczając kurs zamknięcia na poziomie sesyjnego minimum, tj. 2 520 pkt (-0,67%). Na koniec dnia baza osiągnęła poziom -26 pkt zaś LOP wzrósł minimalnie do poziomu 117,8 tys. pozycji.

Wczorajsza sesja uświadomiła inwestorom, że strona podażowa szybko umacnia się. Na wykresie kontraktów terminowych pojawił się wysoki czarny korpus zakrywający całkowicie poprzednią białą świecę, co jest złym zwiastunem dla posiadaczy długich pozycji. Dodatkowo poniedziałkowa luka bessy nie została zamknięta, co tylko potwierdza jej negatywną wymowę. Rozkład wolumenu z trzech ostatnich sesji jest typowy dla tendencji spadkowych, co wstępnie wyklucza tezę, że obecne manewry są jedynie krótkotrwałą korektą w trendzie wzrostowym. RSI podążający za cenami mocno zniżkują, a jego potencjał do objęcia spadków kursu nadal jest znaczący. Źle wygląda także sytuacja na LOP, która w trakcie wczorajszej sesji odwróciła korelację względem kursów i teraz wzrasta podczas przeceny, co oznacza, że nowy pieniądz napływa na rynek i zajmuje krótkie pozycje. Takie zachowanie LOP uwiarygodnia z kolei przecenę kursów i najczęściej jest zapowiedzią dłuższego ruchu spadkowego. Sytuacja techniczna może ulec poprawie dopiero, gdy
kupujący doprowadzą do zamknięcia kursów powyżej 2 595 pkt.