Futures: Wydarzenia zyskują na dynamice
W takcie wczorajszej sesji do głosu doszła strona podażowa. Początek notowań był jeszcze optymistyczny.
W reakcji na korzystne zachowanie inwestorów na Wall Street oraz na parkietach azjatyckich, FW20U10 wystartowały z poziomu 2 496 pkt, zyskując 15 pkt względem poprzedniego rozstrzygnięcia.
Krótko po godz. 9:00 kupujący poprawili maksimum z tego tygodnia i ustanowili dzienny szczyt na poziomie 2 505 pkt ale z tego miejsca rynek zaczął powoli osuwać się w kierunku poziomu odniesienia, gdzie inwestorzy najwyraźniej postanowili poczekać na najważniejsze w dniu wczorajszym publikacje makro z gospodarki amerykańskiej. Słaby odczyt z rynku pracy w USA dał sygnał do sprzedaży i kurs wrześniowej serii zanurkował poniżej kreski. Posiadaczy długich pozycji nie wsparła również publikacja indeksu Fed z Filadelfii i w konsekwencji krótko po godz. 16:00 podaż ustanowiła sesyjne minimum na pułapie 2 433 pkt. W ostatnich minutach kupujący postanowili częściowo zniwelować starty i rzutem na taśmę wyznaczyli zakończenie czwartkowych kwotowań na poziomie 2 454 pkt. Baza na koniec dnia zmalała do -10 pkt, LOP wynosi 111,9 tys. szt. Dzienny wolumen obrotu był wyraźnie wyższy niż w ostatnich dniach i ukształtował się na poziomie 52,5 tys. sztuk kontraktów.
Pierwsze salwy w bitwie o zakończenie nużącej konsolidacji padły z obozu niedźwiedzi, które w czwartek, wsparte przez niekorzystne dane zza oceanu, podjęły próbę powrotu do trendu spadkowego. Pomimo optymistycznego początku kwotowań, nieudana próba domknięcia przez popyt luki bessy z 11.08 pozwoliła sprzedającym na przejęcie inicjatywy. Podaż naruszyła wsparcie wyznaczone przez 38,2% zniesienia wakacyjnej fali wzrostowej i wyznaczała nowe - zarówno intradayowe jak i w cenach zamknięcia - minimum sierpniowych spadków, jednak końcówka handlu przyniosła skuteczną obronę tego istotnego poziomu, co może świadczyć o podjęciu przez byki próby kontrataku. W obrazie graficznym dziennych notowań rynek wyrysował czarną świecę, która objęła swym korpusem prawie cały zakres tygodniowej konsolidacji. Czwartkowy spadek doprowadził do ukształtowania prawego ramienia rysującej się od kilku dni na wykresie wrześniowej serii podażowej formacji głowy i ramion. Tym samym, jeżeli byki nie zostaną wsparte przez zagranicę,
sprzedający mają szansę na kontynuację ruchu poniżej poziomu 2 400 pkt. Pierwszą linią obrony pozostaje obronione wczoraj wsparcie, kolejne to górne ograniczeni średnioterminowego trendu bocznego na poziomie 2 419 pkt. Pomimo, iż szanse kupujących na przejęcie inicjatywy maleją i wydaje się, że karty ponownie zaczęła rozdawać podaż, słabość obecnej tendencji podkreśla wskazanie oscylatora siły trendu ADX, który pozostaje poniżej granicznego poziomu 20 pkt.