G20: wzrost gospodarczy ważniejszy od polityki oszczędności
Przedstawiciele państw G20 oświadczyli w sobotę w Moskwie, że wzrost gospodarczy i walka z bezrobociem są ważniejsze od polityki oszczędności, szczególnie w sytuacji, gdy należy ożywić globalną gospodarkę, która "pozostaje wciąż za słaba".
20.07.2013 | aktual.: 20.07.2013 20:13
Ministrowie finansów i szefowie banków centralnych krajów G20, którzy od piątku obradowali w stolicy Rosji przygotowując tegoroczny szczyt przywódców grupy, obiecali też w wydanym komunikacie, że będą od tej pory faworyzowali politykę wzrostu gospodarczego.
- To mocne stwierdzenie. Debata między zwolennikami zaciskania pasa i zwolennikami stymulowania wzrostu najwyraźniej dobiegła końca - skomentował przedstawiciel amerykańskiego ministerstwa finansów (skarbu).
Szef rosyjskiego resortu finansów Anton Siłuanow zwrócił uwagę, że jego koledzy z grupy G20 "nie podjęli decyzji o obniżeniu deficytów i poziomu zadłużenia do roku 2016".
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, że niepokoje na globalnych rynkach mogą się nasilić, a wzrost gospodarczy może zostać wyhamowany przez stagnację w strefie euro oraz spowolnienie w krajach rozwijających się. - Globalne warunki ekonomiczne są nadal trudne, wzrost za słaby, bezrobocie za wysokie, a ożywienie bardzo kruche - powiedziała szefowa MFW Christine Lagarde podczas konferencji prasowej.
Uczestnicy spotkania w Moskwie zobowiązali się do przygotowania planu działań, które zrównoważą globalny popyt i podaż, zmniejszą bezrobocie i pomogą przyspieszyć wzrost gospodarczy. Plan ten będzie przedstawiony na wrześniowym szczycie G20 w Petersburgu.
W krajach G20 powstaje 90 proc. globalnego PKB; w państwach tych mieszka dwie trzecie populacji świata. (PAP)