Giełda daje zarobić miliony

Zarobek rzędu ponad 200 proc. i to na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie? To możliwe! I to nie na jakiś małych, nieznanych spółkach, ale na największych gigantach polskiego rynku kapitałowego.

Aby osiągnąć tak znakomity rezultat trzeba było zakupić akcje w dniu debiutu i sprzedać je w grudniu 2011 roku.

_ W zestawieniu wzięliśmy pod uwagę te spółki, na oferty których były największe liczby zapisów. Zobacz, na których można było najwięcej zarobić. _

*Data debiutu: *6 lipca 2011 r.
*Cena emisyjna: *136 zł
*Kurs z dnia 5.12: *91,6 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *-32,65 proc.
*Liczba zapisów: *168 tys.

Debiut Jastrzębskiej Spółki Węglowej należał do największych w tym roku. Niestety, nie był to dobry moment na wejście na warszawski parkiet.

Inwestorzy, którzy kupili akcje w dniu debiutu i sprzedali je 5 grudnia br., stracili aż 32,65 proc. Jak pokazują kolejne przykłady, z pozbyciem się nabytych walorów warto poczekać nawet kilka lat. Zysk jest niemal gwarantowany.

*Data debiutu: * 9 listopada 2010 r.
*Cena emisyjna: *43 zł
*Kurs z dnia 5.12: *39,8 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *-7,44 proc.
*Liczba zapisów: *323 tys.

Kolejna w naszym zestawieniu spółek giełdowych jest... Giełda Papierów Wartościowych. Debiut GPW to - obok Tauronu i PZU - jeden z trzech wielkich wejść na parkiet, które miały miejsce w roku 2010.

W przypadku GPW zainteresowanie inwestorów przerosło wszelkie oczekiwania. Stali oni godzinami w kolejkach po zakup akcji. Ostatecznie zapisało się na nie ponad 323 tys. Polaków.

Ze sprzedażą akcji tej spółki warto jednak poczekać na lepsze czasy. Ci, którzy kupili je na debiucie i sprzedali w grudniu br., stracili 7,44 proc.

*Data debiutu: *30 czerwca 2010 r.
*Cena emisyjna: *5,13 zł
*Kurs z dnia 5.12: *5,36 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *4,48 proc.
*Liczba zapisów: *231 tys.

Również w 2010 r. na giełdzie pojawił się Tauron Polska Energia. Po wcześniejszym, bardzo udanym debiucie PZU również i teraz liczono na znaczne wzrosty pierwszego dnia notowań.

Samo wejście było średnio udane. Kurs akcji Tauronu na otwarciu w pierwszym dniu notowań na GPW nie zmienił się i wyniósł tylko 5,13 zł. Wystarczyło poczekać półtora roku, aby zarobić na sprzedaży akcji spółki 4,48 proc..

*Data debiutu: *12 maja 2010 r.
*Cena emisyjna: *312,5 zł
*Kurs z dnia 5.12: *330 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *5,60 proc.
*Liczba zapisów: *250 tys.

Trzy spółki mamy za sobą. W ich przypadku zachowaliśmy wsteczną chronologię - każda kolejna spółka w rankingu debiutowała bezpośrednio przed spółką ją poprzedzającą. I - jak pokazują liczby - im więcej czasu minęło od debiutu, tym więcej można było na niej zarobić (lub mniej stracić).

Trend ten kontynuuje czwarta firma w zestawienia - PZU. To pierwszy gorący debiut roku 2010. Na akcje ubezpieczyciela zapisało się aż 250 tys. inwestorów indywidualnych. Wydali ponad 2,2 mld zł.

PZU jest uważane za bardzo dobrą inwestycję długoterminową. Spółka wypłaca 25-45 proc. zysku w formie dywidendy. Jeśli jednak ktoś zakupił akcje w dniu debiutu i pozbył się ich w grudniu 2011 r. - zarobił 5,60 proc..

*Data debiutu: *18 listopada 1998 r.
*Cena emisyjna: *15,2 zł
*Kurs z dnia 5.12: *18,05 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *18,75 proc.
*Liczba zapisów: *132 tys.

Cofnijmy się nieco dalej w przeszłość - do debiutu giełdowego z 18 listopada 1998 r. Wtedy to na warszawskim parkiecie zadebiutowała Telekomunikacja Polska.

Na akcje tego telekomunikacyjnego giganta zapisało się 132 tys. chętnych. Ci, którzy zdecydowali się nie sprzedawać ich od razu, a poczekać do grudnia br., mogli liczyć na zarobek rzędu 18,75 proc.

*Data debiutu: *23 września 2005 r.
*Cena emisyjna: *2,98 zł
*Kurs z dnia 5.12: *3,92 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *31,54 proc.
*Liczba zapisów: *63 tys.

W 2005 r. na giełdę weszło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Akcje tej spółki cieszyły się nieco mniejszym zainteresowaniem, jednak aż 63 tys. inwestorów zdecydowało się wykupić walory gazowego giganta.

Inwestycja w akcje PGNiG z perspektywy czasu okazała się bardzo dobrym przedsięwzięciem. Zarobek na poziomie *31,54 proc. *to nie w kij dmuchał. Na taki zysk mogli liczyć kupujący akcje na debiucie 23 września 2005 r. i sprzedaży 5 grudnia br.

*Data debiutu: *10 listopada 2004 r.
*Cena emisyjna: *20,5 zł
*Kurs z dnia 5.12: *34,44 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *68 proc
*Liczba zapisów: *206 tys.

Rok wcześniej niż PGNiG inwestorów rozgrzał debiut jednego z największych banków w Polsce - PKO BP. Dzień przed Świętem Niepodległości ruszyły notowania spółki na warszawskiej giełdzie.

O tym, że zainteresowanie debiutem było duże, niechaj świadczą liczby - 206 tys. zapisów na aukcję to czwarty wynik w historii po PZU, Tauronie i GPW.

Zysk, jaki inwestorzy mogli wypracować na akcjach PKO BP od momentu debiutu do grudnia br. robi wrażenie. Rzadko się zdarza, by zarobek w przypadku bardzo dużej firmy przekroczył 50 proc. Tym razem wyniósł dokładnie 68 proc.

*Data debiutu: *26 listopada 1999 r.
*Cena emisyjna: *19,5 zł
*Kurs z dnia 5.12: *41,1 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *110,77 proc.
*Liczba zapisów: *176 tys.

PKN Orlen to pierwsza spółka naszej listy, która inwestorom dała zarobić ponad 100 proc., a dokładnie 110,77 proc.

Aby jednak wypracować taki zysk, kupujący akcje na debiucie w listopadzie 1999 r. musieli wstrzymać się z ich sprzedażą aż 4396 dni, czyli 12 lat i 13 dni. Czy pokłady cierpliwości jednego ze 176 tys. inwestorów, którzy zapisali się na akcje spółki były aż tak wielkie?

*Data debiutu: *30 czerwca 1998 r.
*Cena emisyjna: *45 zł
*Kurs z dnia 5.12: *147,3 zł
*Zmiana proc. od debiutu: *227,33 proc.
*Liczba zapisów: *106 tys.

Bezkonkurencyjne na przestrzeni lat okazało się Pekao SA. Jeden z największych banków w Polsce zadebiutował na giełdzie 30 czerwca 1998 r. Na akcje spółki zapisało się 106 tys. inwestorów.

O tym, że inwestycje długoterminowe się opłacają pokazuje zysk, który można było osiągnąć po 13 latach i prawie 6 miesiącach od wejścia Pekao SA na GPW. Inwestorom, którzy trzymali akcje spółki w swoich portfelach od debiutu do 5 grudnia br., na koncie przybyły krocie. Każda zainwestowana złotówka przyniosła zwrot w wysokości 227,33 proc. To się nazywa interes!