Oszukał system, a przede wszystkim korporacje. Zamiast wydawać książkę w dużym wydawnictwie, zrobił to sam. - Pomysł współpracy z wydawcami umierał z każdą rozmową i wymienianym mailem - tłumaczy Michał Szafrański, znany w sieci jako "Finansowy Ninja". Ryzyko się opłaciło, bo bloger może osobie mówić: milioner.