Giełda potrzebuje nowej strategii, by budować centrum finansowe w Warszawie - debata PAP (opis)

04.10. Warszawa (PAP) - Warszawski rynek kapitałowy potrzebuje nowej strategii, która nakreślałaby wizję jego rozwoju na kilka lat do przodu - oceniają uczestnicy zorganizowanej przez PAP debaty o przyszłości polskiego rynku kapitałowego. By jednak Warszawa stała się centrum finansowym Europy Środkowej, niezbędne jest polityczne wsparcie. Resort skarbu jest gotów wziąć na siebie rolę koordynatora i współtwórcy projektu.

"Dziś nawet (nowa strategia - PAP) jest bardziej potrzebna niż w 2004 r. (...) Wyczerpały się naturalne fazy rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Trzeba bardziej wyrafinowanego podejścia" - powiedział Jacek Socha, wiceprezes PwC.

Dodał, że w dokumencie powinna być opisana zarówno kwestia podaży, jak i popytu.

"Ministerstwo skarbu ma do zaproponowania sprzedaż PKP Cargo, Energę i za chwilę powie, że zamknie sklep, bo nie ma co sprzedawać" - powiedział.

Igor Chalupec, prezes firmy doradczej Icentis i były wiceminister finansów, zaznaczył, że stworzenie Agendy Warsaw City 2010 miało na celu nadanie wyższej rangi rynkowi kapitałowemu.

"Chodziło o to, by poprzez dokument pokazać, że sprawy rynku są istotne, że gospodarka korzysta z dobrze funkcjonującego rynku. (...) Był to impuls, by powiedzieć, że rynek kapitałowy może ogrywać istotną rolę w kwestii finansowania gospodarki, małych i średnich firm" - powiedział.

"Dziś czasy są inne, ale biorąc pod uwagę to, co dzieje się wokół, można stwierdzić, że tego typu impuls jest potrzebny i teraz" - dodał.

Obecny prezes GPW Adam Maciejewski ocenia, że wskazane byłoby opracowanie nowej strategii w taki sposób, by żadne perturbacje nie wpłynęły na jej realizację.

"Jestem krytycznie nastawiony do tempa rozwoju rynku w ostatnich latach" - powiedział.

Wskazał, że w 2006 roku kapitalizacja giełdy do PKB wynosiła 35,2 proc., a na koniec ubiegłego roku wynosiła 34,6 proc. Kapitalizacja spółek krajowych na przestrzeni 6 lat wzrosła o 19 proc., a obroty wzrosły o 17 proc. Płynność giełdy w 2006 roku wynosiła 42 proc., na koniec 2012 roku 37 proc.

"Strategia rynku kapitałowego powinna powstać, powinna obejmować okres najbliższych 10 lat, przynajmniej do 2020 roku, ale powinna być zakotwiczona w strategii rozwoju Polski" - powiedział Maciejewski.

"Mam wrażenie, że my wszyscy chcielibyśmy zbudować w Warszawie centrum kapitałowe, ale nie ma tego w strategii rządowej" - dodał.

Również Wiesław Rozłucki, prezes Rady Giełdy i były wieloletni prezes GPW uważa, że konieczne jest wypracowanie strategii na kilka lat do przodu.

"Dzisiejszy nasz cel to uzyskanie statusu centrum finansowego Europy Środkowej. Żeby tak się stało (...) trzeba zrobić znacznie więcej. Żeby zbudować centrum trzeba wielu sojuszników - firmy audytorskie, prawnicze, public relations. Takie programy są wspierane przez główne miasta europejskie jak Londyn, Paryż. Tymczasem czegoś takiego nie ma w Warszawie" - powiedział Rozłucki.

Jego zdaniem tego typu projekt musi mieć mocne poparcie polityczne.

"Musi być lider i pieniądze. Bez tego pozostaniemy klubem dyskusyjnym (...). Takim liderem politycznym projektu może być tylko ministerstwo skarbu" - powiedział.

Resort skarbu jest gotów patronować przedsięwzięciu.

"Ten dokument, jeśli go dopracujemy, a jestem przekonany, że ministerstwo skarbu może być wiodące jeśli chodzi o tworzenie dokumentu, powinien przełożyć się na konkretne działania" - poinformował wiceminister skarbu Paweł Tamborski.

"Trzeba sobie zdać sprawę, że rozwój rynku w Polsce jest polską racją stanu" - dodał.

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich, wskazuje, że rynek ważny jest również z punktu widzenia "wysokiej jakości" miejsc pracy.

"Kreowanie tego typu miejsc też powinno znaleźć się w strategii rządowej" - poinformował.

Prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski ocenia, że powstanie strategii byłoby dużym krokiem naprzód.

"Wiedzielibyśmy, gdzie jesteśmy, w jaką stronę może rozwijać się rynek" - powiedział.

"Póki co, zmierza on donikąd" - dodał.

Wskazuje, że giełda trafiła na barierę rozwoju.

"Nie za bardzo jest kogo przeskoczyć, ale obawiam się, że możemy zejść w dół. Pytanie, co zrobić, by nie spaść niżej, zwłaszcza że rynek kapitałowy będzie coraz mniej giełdowocentryczny, będzie coraz bardziej rozproszony i w coraz mniejszym stopniu z giełdą powiązany" - poinformował Kachniewski.

Igor Chalupec dodaje, że warto tak poprowadzić prace, by dokument nie tylko powstał, ale i żeby mógł być realizowany długofalowo.

"To, co uważam za jedną z porażek Agendy Warsaw City 2010, to fakt, że nie zaproponowaliśmy mechanizmu immunologicznego, chroniącego ją przed zmianami politycznymi i zapewniającymi trwałą zdolność do monitorowania i kreowania nowej strategii" - powiedział.

Wskazał, że być może rozwiązaniem byłoby powołanie odrębnej instytucji, wskazanej przez rząd, która byłaby osadzona przy giełdzie.

"Być może błędem było to, że nie skonkretyzowaliśmy pomysłu stworzenia fundacji rynku kapitałowego. Do tego warto wrócić" - poinformował.

Uczestnicy debaty podkreślają, że duży nacisk należy położyć na edukację społeczną.

"Powinniśmy zadbać o to, by uznanie rozwoju rynku kapitałowego jako racji stanu było uświadomione" - powiedział Tamborski.

"Brakuje akcjonariatu obywatelskiego. (...) Brakuje przekonania przeciętnego obywatela, że warto inwestować" - dodał prezes Próchnika, Rafał Bauer. (PAP)

pr/ bg/ morb/ pel/ ana/