Giełdy szykują się do Świąt
Dziś rynki nie będą niepokojone informacjami makroekonomicznymi. Nie powinno więc dojść do większych zmian sytuacji na rynkach. Niepokój budzi znów sytuacja w Korei.
20.12.2010 08:49
Po szaleństwach ze ubiegłej środy i czwartku, gdy S&P500 zmieniał swoją wartość aż o 6-7 punktów, piątek przyniósł uspokojenie sytuacji i zwyżkę o jeden punkt, czyli 0,08 proc. W skali ostatnich pięciu sesji indeks dźwignął się o 3,5 punktu. Na podstawie tak małych zmian i zupełnego marazmu, trudno wyprowadzać jakiekolwiek wnioski co do najbliższej przyszłości. Do końca roku nie należy się spodziewać żadnych rozstrzygnięć. Pozostaje czekać na pierwsze sesje po Nowym Roku, które powinny przynieść ożywienie. Bezruch, z jakim mamy do czynienia od co najmniej sześciu sesji, nie jest zresztą w ostatnim czasie niczym nowym. Poprzednio z pełzaniem wskaźnika wokół poziomu 1180 punktów mieliśmy do czynienia od połowy października do początku listopada. Indeksy na Wall Street co kilka dni biją rekordy, jednak nie robi to wrażenie na żadnej ze stron rynku. Nie widać ani wielkiej chęci realizacji zysku, co świadczy o chęci dowiezienia dobrego wyniku do końca roku, ani do bardziej dynamicznego ruchu w górę, co wskazuje
na brak wiary w kontynuację dobrej passy. Licząc od początku roku S&P500 zwiększył swoją wartość o 10 proc., zaś od dołka z 2 lipca o 22 proc.
Do środy inwestorzy skazani będą na kompletny brak dopływu informacji makroekonomicznych. A w środę i czwartek też pewnie zbyt wiele się nie wydarzy. Możemy liczyć chyba jedynie na sensacje ze strony agencji ratingowych, które w końcówce roku raczej nie próżnują.
Standard&Poors zapowiedziała, że jeśli konflikt koreański ulegnie zaostrzeniu, może dojść do obniżenia ratingu Korei Południowej. A właśnie do zaostrzenia dziś doszło, wskutek rozpoczęcia przez Koreę Północną manewrów wojskowych. Na giełdach azjatyckich dominowały spadki. Nikkei tracił 0 85 proc. a Shanghai Composite zniżkował o 1,4 proc. Jednak wskaźnik parkietu w Seulu spadał jedynie o 0,3 proc. Kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy rano wskazywały na spadkowe rozpoczęcie notowań.
Roman Przasnyski, Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |