Jednak paradoksalnie gorszy odczyt może pośrednio pomóc rynkom giełdowym. Prezes Fed zapowiedział, że jeśli kondycja amerykańskiej gospodarki będzie tego wymagać to nie wyklucza kolejnych odsłon ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, czyli wpompowywania pieniędzy w rynek. W przypadku indeksu S&P 500 kluczowe będzie pokonanie poziomu 1228 pkt, natomiast dla indeksu DJIA silny opór stanowić będzie 11450 pkt. Przebicie tegorocznych maksimów otworzyłoby drogę do dalszych wzrostów. Obecna kondycja giełd, wyróżniając tutaj ich odporność na poddanie się głębszej korekcie, pokazuje, że strona popytowa wciąż pozostaje silna. Koronnym argumentem przemawiającym za dalszymi wzrostami są zapowiedzi ze strony Fed dotyczące gotowości do dalszej stymulacji amerykańskiej gospodarki i wpompowywania w rynek kolejnych sum pieniędzy. To właśnie tani pieniądz leżał u podstaw wzrostów zapoczątkowanych w marcu 2009 roku i być może również teraz przyczyni się do rozpoczęcia nowej fali zwyżki cen akcji.
Zespół GO4X
