Obecnie ustawa daje górnikom prawo do emerytury po 25 latach pracy pod ziemią bez względu na wiek. Ratownicy muszą jednak pracować dłużej, bowiem Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie zalicza im pracy na dyżurach w centralnej oraz okręgowych stacjach ratownictwa. W manifestacji - jak zapowiadają związkowcy - ma wziąć udział około tysiąca ratowników.
Problem przechodzenia na emeryturę po 25 latach pracy dotyczy od kilku do kilkunastu ratowników górniczych rocznie. Koszt ich przejścia na emeryturę to dla budżetu państwa koszt około pół miliona złotych.
Zdaniem Danuty Olejniczak - rzeczniczki Wyższego Urzędu Górniczego - ratownicy nie muszą pikietować, bowiem Urząd popiera ich żądania. Dodaje jednak, że niewiele może w tej sprawie pomóc.
