Trwa ładowanie...

Gra na przeczekanie, czyli dotrwać do końca roku

Informacją dnia była wiadomość, iż Abu Zabi wspomoże osławiony dubajski państwowy holding Dubai World kwotą 10 mld USD. Tym samym stało się to co zapowiadało wielu. Rynki przyklasnęły, ale dość cicho.

Gra na przeczekanie, czyli dotrwać do końca rokuŹródło: Xelion. Doradcy Finansowi
dcigcnj
dcigcnj

Sprawa Dubaju od samego początku była w większości medialną afera niż rzeczywistym zagrożeniem. Była o tyle niebezpieczna, że mogła rozpocząć lawinę naprawdę niebezpiecznych wydarzeń, ale tak się nie stało. Co prawda ratingowe domino narobiło niemałego zamieszania, ale rynki z utęsknieniem wypatrujące końca tego rewelacyjnego roku, potrafiły odrobić poniesione straty.

Dzisiaj informacje z Abu Zabi doprowadziły do stosunkowo wysokiego otwarcia, ale wiadomość nie była na tyle ważna, aby utrzymać wstępny zapał kupujących. Rozpoczął się więc powolny spadek, a po południu zobaczyliśmy konsolidację. Wejście do gry Wall Street zwiększyło zmienność pod sam koniec notowań, ale per saldo zdobycze konsolidacji zostały utrzymane. Kończymy więc zwyżką o 0,7 proc., która wpisuje się w zachowanie zachodnioeuropejskich parkietów.

Na rynku walutowym złoty rozpoczął od umocnienia, ale kończył słabiej. Tutaj trend był wyraźny i nasza waluta traciła pomimo, że eurodolar się konsolidował z tendencją do umocnienia się euro. Traciły jednak i inne waluty regionu, a forint był jeszcze słabszy od złotego. Kapitały pod koniec roku już nie kwapią się do podnoszenia środkowoeuropejskich indeksów. Trwa gra na przeczekanie – byle do końca roku, byle nic istotnego się nie wydarzyło...

Łukasz Bugaj
analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

dcigcnj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dcigcnj