Huragan Sandy dotarł i do Warszawy
Huragan Sandy sprawił, że w poniedziałek na warszawskim parkiecie aktywność była ograniczona. Po otwarciu poniżej odniesienia kontrakty przez cały dzień utrzymywały się w wąskim kanale bocznym. Jedyne informacje, na które mogli czekać inwestorzy pojawiły się dopiero po południu.
30.10.2012 08:29
Zgodnie z konsensusem, dochody Amerykanów wzrosły o 0,4% m/m, a wydatki pozytywnie zaskoczyły wzrostem o 0,8% m/m, przy czym miesiąc wcześniej wzrosły o 0,5% m/m. Z kolei opublikowana w Niemczech inflacja konsumencka w październiku wyniosła 2%, co było zgodne z oczekiwaniami inwestorów. Publikacje nie zmieniły ogólnego obrazu rynku, choć przed końcem sesji kontrakty zaczęły się nieznacznie osłabiać, aby zakończyć dzień w okolicach minimów. FW20 zamknęły sesję na 0,5% minusie. LOP wyniósł po sesji 99,9 tys.
Sytuacja techniczna Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie dla kontraktów terminowych została zobrazowana niewielka czarną świeca, umiejscowioną w zakresie wahań z piątku. Niska aktywność inwestorów w trakcie dnia sprawia, że notowania można zaliczyć do neutralnych, a ogólny obraz techniczny po sesji pozostaje bez zmian. Notowania balansują na granicy wsparcia w postaci linii trendu wzrostowego i bez konkretnego ruchu trudno interpretować stabilizację kursu na korzyść jednej ze stron. Warto jednak zwrócić uwagę, że czas gra na niekorzyść popytu, który zwlekając z decyzją naraża się na wyjście bokiem z kanału wzrostowego. Układ wskaźnikowy po wczorajszej sesji pozostaje stabilny. Szybkie oscylatory wykonały ruch boczny. Negatywne przesłanki niesie za sobą jedynie wskazanie ADX, który pomimo stabilizacji kursu zaczął się umacniać przy wysoko położonej linii kierunkowej –DI, co wskazuje możliwość umocnienia się trendu spadkowego w średnim terminie.
Biuro Maklerskie Banku BPH