Inspekcja Pracy prowadzi kontrole w firmie West Pol

Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi szczegółowe kontrole we wszystkich jednostkach firmy West Pol. Zastępca Głównego Inspektora Pracy Roman Giedroyć powiedział, że potwierdzają się doniesienia "Gazety Wyborczej" o drastycznym łamaniu przez firmę praw pracowniczych.

11.08.2006 | aktual.: 11.08.2006 15:47

Gazeta opisała, jak West Pol werbował pracowników do pracy za grosze w masarniach w całej Polsce. W zamian obiecywała dobrze płatną pracę w Niemczech. Osoby, które odpowiadały na ogłoszenia były kierowane do masarni na rzekome kilkutygodniwe szkolenia przed wyjazdem do Niemiec. Z niektórymi z nich firma nie podpisywała nawet umów. Według inspektora Giedroycia wielu pracowników za pracę nie dostało ani grosza.

Inspektor Giedroyć podkreśla, że maksymalne kary dla pracodawców łamiących prawa są obecnie śmiesznie niskie i taka firma jak West Pol nawet ich nie odczuje. Inspektor pracy może bowiem nałożyć mandat do tysiąca złotych. Jeśli skieruje wniosek do sądu, ten może nałożyć grzywnę do 5 tysięcy złotych.

Surowsze kary dla nierzetelnych pracodawców przewidują prezydenckie projekty ustaw o Państwowj Inspekcji Pracy oraz o odpowiedzialności za czyny przeciwko prawom pracowników W myśl projektów pracodawcom łamiącym prawo groziłaby kara nawet do 20 milionów złotych za przestępstwo i do 100 tysięcy złotych w przypadku wykroczeń.

kontrolainspekcjapraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)