Internauci WP sfrustrowani umowami o dzieło
Artykuł pt. "Umowy o pracę do lamusa – Raport WP” wywołał prawdziwą „burzę mózgów” wśród Internautów Wirtualnej Polski. Tekst dotyczył zmniejszającej się liczby pracowników zatrudnionych na stały etat a także coraz bardziej popularnej formy zatrudnienia jaką staje się umowa o dzieło. W dyskusji Internautów głos zabrali zarówno pracodawcy jak i pracownicy. Łącznie ponad 300 osób.
10.01.2006 | aktual.: 10.01.2006 12:50
Nie brakowało frustracji jednych i drugich. _ Jestem pracodawcą. Jak w zgodzie z prawem zwolnić pracownika fizycznego, który zawsze "źle się czuje" gdy zajdzie nagła potrzeba przepracowania 3-4 nadgodzin. Taka nagła potrzeba zdarza się średnio raz w miesiącu. Czy nie mam prawa liczyć na pracownika w przypadku naprawdę nagłej potrzeby? Chcę się z nim rozstać w zgodzie. Niestety, brak zaufania pracodawcy do pracownika nie jest dostatecznym dowodem dla sądu pracy. Co gorsza, pracownicy ten fakt nagminnie wykorzystują _ - napisał Dark, którego post wywołał lawinę komantarzy. Oto kilka z nich
Ciekawa: _ a płacisz za nadgodziny czy oczekujesz od pracownika ze zostanie za darmo??? _
Dark: _ Płacę zgodnie z kodeksem pracy. I nie tylko. Dodatkową premią (oficjalnie wliczaną w pensję!) i to nie groszową doceniam ich trud i wysiłek. Jemu - jak mówi - wystarczy " bez nadgodzin". _
Kaziu: _ No to jesteś gościu chyba jedyny w kraju. Ja pracuję w spółce skarbu państwa i nawet nie mam co marzyć o jakichkolwiek nadliczbowych, premiach czy podwyżkach. A na awarie jeździmy własnymi samochodami i z własnymi telefonami komórkowymi. (Tylko nie piszcie, że jak mi się nie podoba, to żebym się zwolnił - to banał). _
Kierownik: _ To prawda, ograniczanie prawa pracodawcy do zwolnienia pracownika bez uzasadnienia sprawia, że pracodawcy boją się zatrudniać na umowę o pracę. _
Andrzej: _ W tym przypadku nie chodzi o wyjątki, ważne są (pseudo) zasady stosowane przez większość pracodawców. _
Dyskusję podsumowała Jola pisząc, że pracownicy są i tak są w gorszej sytuacji: _ bez uzasadnienia pracownicy są zwalniani, to prawo jest złe dla pracowników, jaka szkoda że pan nie znajdzie dla złego pracownika sposobu by go zwolnić, przecież wy i tak nie boicie się Sądów Pracy _. Wtórowała jej Lilka: _ Kary za nie przestrzeganie praw pracowniczych w Polsce są najniższe, ale polscy pracodawcy najgłośniej krzyczą jak to im źle! _ Rację przyznał jej degradator: _ Niestety! Średnia wysokość kary orzekana przez Sądy Grodzkie za wykroczenia przeciwko prawom pracownika - to ok. 900 zł!!! Łagodność sądów i lokalne układy prawniczo-adwokacko-sądowe robią swoje. 900 zł kary dla pracodawcy który kantuje na wynagrodzeniach? Śmieszne. _
Natomiast Teodora stwierdziła, że polscy pracodawcy to ludzie bez charyzmy i kultury osobistej. _ Zachowanie się znacznej większości właścicieli firm w stosunku do pracowników jest skandaliczne. Nie mogę tego zrozumieć dlaczego w Polsce właścicielami firm i pracodawcami zostają bardzo często ludzie prymitywni a w miarę bogacenia się - bardzo często kosztem pracowników _.
Co decyduje o takim stanie rzeczy? - zastanawia się Internautka. _ Ja znam ten stan. II wojna wybiła nam inteligencję, PRL resztę załatwiła, zostały niedobitki, które siedzą cicho _ - odpowiada jej Jana.
W nielicznym gronie zwolenników zatrudniania na umowę o dzieło znalazła się Sawa. _ Umowa o dzieło nie zmusza mnie do płacenia haraczu ZUS-owi. Mam własne dobre ubezpieczenie zdrowotne, emerytalne też, a pracować gdzieś muszę. Po co mam robić prezenty ZUS-owi, inwestować w budownictwo marmurowych pałaców?? Umowa o dzieło to jest to! _ - stwierdziła. Jednak są dwie strony medalu takiej umowy odpowiada Paweł: _ ZUS jest płacony w połowie przez Ciebie w połowie przez pracodawcę. Ty nie płacisz haraczu ZUS-owi ale za to ta druga połowę oddajesz dobrowolnie swojemu pracodawcy. Pomyślisz zapewne o tym wtedy gdy odbierzesz pierwszą emeryturę. Chyba, że część składki należną od pracodawcy inkasujesz do kieszeni _.
Czy jednak tylko pracujący na umowę o dzieło mają rozterki? Wypowiedź Internauty o pseudonimie LP pokazuje, że nie. _ Dostałem ostatnio umowę na czas nieokreślony i mam dylemat bo oprócz tego otrzymałem propozycję pracy w innej firmie na wyższym stanowisku i z wyższą pensją. Najciekawsze jest jednak to, że niedługo wyjeżdżam na urlop do Londynu i pewnie tam też znajdę jakieś zaczepienie. Dylemat polega na tym, że nie wiem jak to wszystko pogodzić z umową na stałe. Pewnie ktoś pomyśli, że się boję i to będzie prawda, bo po pierwsze szkoda mi tracić tej obecnej umowy po drugie w proponowanej kolejnej pracy bym czuł się jak ryba w wodzie. Po trzecie w Anglii na pewno bym zarobił więcej niż tu w jakiejkolwiek... Hm, co poradzić?? _