Zaznaczył, że 150 miliardów złotych to ponad jedna trzecia polskiego budżetu i mniej więcej tyle samo, ile realizacja programu budowy w kraju 7 tysięcy kilometrów dróg szybkiego ruchu i autostrad.
Jarosław Kaczyński chce się między innymi dowiedzieć, jak wygląda ryzykowanie takiej sumy w sytuacji, są gdy potrzebne pieniądze na likwidację skutków powodzi. Prezes PiS zwrócił uwagę, że jeśli to się okaże prawdą, będzie to oznaczało, że "na człowieka dotkniętego powodzią w Polsce nie ma pieniędzy, a na emerytów w Grecji są".
Jarosław Kaczyński zastrzegł, że nie należy wierzyć we wszystkie prasowe publikacje, ale należy je sprawdzać.