Jak się hartowała chińska stal
Ponad 170 bramownic systemu viaTOLL wykonano z przemyconego surowca - twierdzą niemieccy eksperci i NIK. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do dokumentacji pokazującej schemat tego procederu.
04.11.2013 06:27
Według "Dziennika" Najwyższa Izba Kontroli i Centralne Biuro Antykorupcyjne podejrzewają, że stalowe kątowniki użyte w konstrukcji bramownic mogą pochodzić z Chin. Do obrotu zostały wprowadzone ze sfałszowanymi unijnymi certyfikatami przez włoską firmę, która... już nie istnieje.
System pośredników pomógł ukryć producenta stali. CBA bada, czy przy okazji procederu nie korumpowano urzędników Ministerstwa Infrastruktury - czytamy w gazecie. Dokumenty będące w posiadaniu "Dziennika Gazety Prawnej" wskazują na zbieżność dat międzynarodowej operacji biznesowej i urzędniczych decyzji. Kluczowa opinie wydało Ministerstwo Infrastruktury 21 marca 2011 roku.
Urzędnicy ówczesnego ministra Cezarego Grabarczyka uznali, ze bramownice nie będą podlegać rygorom prawa budowlanego, bo są to instalacje bezpieczeństwa ruchu drogowego. Właśnie ta decyzja otworzyła drogę do wykorzystania najprawdopodobniej chińskiej stali. Tego samego dnia, 21 marca 2011, dwóch niemieckich dystrybutorów stali kupiło od włoskiego importera Arosteel z Parmy łącznie 133 tony kształtowników, z których następnie wykonano w polskiej firmie bramownice.