Jastrzębi Bullard wsparł dolara

Rano wspominałem, iż rynek może zaczać dyskusję na temat polityki prowadzonej przez FED – zwłaszcza, że w końcu czerwca kończy się ustawowy termin programu QE2, który FED przyjął w listopadzie. Dzisiaj swoje mocne „trzy grosze” dodał szef FED z St.Louis, James Bullard.

Jastrzębi Bullard wsparł dolara
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

29.03.2011 | aktual.: 29.03.2011 17:33

Rano wspominałem, iż rynek może zaczać dyskusję na temat polityki prowadzonej przez FED – zwłaszcza, że w końcu czerwca kończy się ustawowy termin programu QE2, który FED przyjął w listopadzie. Dzisiaj swoje mocne „trzy grosze” dodał szef FED z St.Louis, James Bullard.

To, że dolar nie zyskał aż tak wyraźnie można zawdzięczać temu, że Bullard nie jest w tym roku w składzie FOMC, czyli nie ma prawa głosu ws. polityki monetarnej. Bo jego zdaniem FED powinien rozważyć obcięcie QE2 o 100 mld USD (obecnie jest to 600 mld USD), gdyż gospodarka ma się coraz lepiej i nie potrzebuje tak silnych bodźców. Dodał też, iż bank centralny nie powinien zwlekać z normalizacją polityki pieniężnej w kontekście utrzymującej się niepewności w światowej gospodarce, gdyż opóźnienie może doprowadzić do problemów z inflacją w przyszłości. To drugi tak mocny głos po słowach Charlesa Plossera z FED (w tym roku w FOMC) w miniony piątek. Kalendarz wystąpień innych członków FED w najbliższych dniach jest całkiem spory – jutro głos zabierze znów James Bullard, a także Thomas Hoenig z Kansas, w czwartek będą to Sandra Pianalto z Cleveland (jej wystąpienie ma obejmować też wpływ cen ropy na gospodarkę), Daniel Tarullo i Jeffrey Lacker. W piątek głos zabiorą Charles Plosser, William Dudley i Richard Fisher.

W strefie euro mieliśmy wystąpienie Słowaka, Józefa Makucha z Europejskiego Banku Centralnego, którego zdaniem kwietniowa podwyzka stóp procentowych w strefie euro jest dość prawdopodobna. Dodał on też, że obecna sytuacja w Portugalii jest wprawdzie poważna, ale nie stwarza powodów do paniki. Aktywna była dzisiaj też agencja ratingowa S&P, która obniżyła ratingi dla Portugalii i Grecji. Przed południem inwestorzy spekulowali też na temat sytuacji w europejskim sektorze bankowym, po tym jak nieoczekiwanie jeden z dużych włoskich banków UBI Banca’s poinformował o konieczności zwiększenia kapitałów na kwotę 1 mld EUR. To pokłosie obaw związanych z wynikami dość ostrych testów wytrzymałościowych, które będą publikowane w najbliższych tygodniach. W przypadku irlandzkich instytucji pierwsze informacje możemy poznać już w najbliższy czwartek.

W efekcie notowania wspólnej waluty były dzisiaj pod sporą presją – kurs EUR/USD spadł do 1,4046 (ale nie zdołał przetestować wczorajszego minimum w rejonie 1,4020). Po południu dolar zaczął nieco tracić, gdyż opublikowane o godz. 16:00 dane o indeksie zaufania konsumentów w USA były słabsze od prognoz (63,4 pkt.), co mogłoby nieco ograniczyć presję na szybkie zakończenie wspomnianych programów QE przez FED.

W kraju złoty pozostał stabilny po tym jak inwestorzy zaczynają się upewniać, że podwyżka stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP (4-5 kwietnia) jest coraz bardziej prawdopodobna. Naszą walutę mogły wspierać prywatyzacyjne zapowiedzi ministra skarbu. Aleksander Grad zapowiedział sprzedaż 10 proc. udziałów w PKO BP, co może mieć miejsce w drugiej połowie września. Wątpliwe jest, aby były to na tyle mocne czynniki, aby mogły samodzielnie „pociągnąć” dotychczasowe tempo aprecjacji złotego z ostatnich dni. Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem jest teraz poszukiwanie potencjalnego dna na parach zlotowych w celu zajęcia przeciwstawnych pozycji. W kwietniu możemy być świadkami mocniejszego ruchu w dół na EUR/USD, co powinno wspierać zwłaszcza zwyżkę USD/PLN.

EUR/USD: Strefa 1,4121-57, a także opór na 1,4137 stanowią dość mocną barierę dla popytu na euro, który czuje się coraz mniej komfortowo. Jesteśmy pomału świadkami odwracania trendu wzrostowego, który trwa od początku stycznia. Rejon 1,4000-1,4037 nie powinien jednak zostać na razie złamany, chociaż najpewniej będzie testowany. Natomiast w kolejnych dniach byki najpewniej spróbują jeszcze raz wyprowadzić notowania EUR/USD w okolice 1,42 – przed posiedzeniem ECB w dniu 7 kwietnia. Tak czy inaczej w średnim terminie sytuacja zaczyna się coraz wyraźniej klarować – spadki EUR/USD.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy. |
| --- |

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)