WAŻNE
TERAZ

Zełenski odbył rozmowę z Trumpem. "Pogratulowałem sukcesu"

Jest taksówkarzem. Pokazał, ile zarabia w Uberze i Bolcie

- Niedługo Polaków jeżdżących na aplikacjach będzie może ze 30 proc. Masowo rekrutowani są obcokrajowcy, część chyba nie wie, na co się pisze - mówi nam taksówkarz Tomasz Wójcik, założyciel Stowarzyszenia Kierowców Aplikacji. SKA domaga się gruntownych zmian w warunkach pracy dla Bolta i Ubera.

UberUber
Źródło zdjęć: © Getty Images
Adam Sieńko

- Za auto u partnera flotowego trzeba wydać 1000 zł tygodniowo. Mam znajomego, który wynajmuje samochód na trzech wraz z dwoma kolegami. Ależ oni się nakombinują. Ten ma trzy godziny czasu, to wsiada i jedzie, potem zostawia auto następnemu. Muszą sobie bardzo ufać nawzajem - mówi Tomasz Wójcik.

Ale to jest jakaś metoda. Czasami zastanawiam się wręcz, czy ten biznes ma szansę spiąć się w inny sposób - zastanawia się taksówkarz.

Posłuchaj doświadczonego zbieracza. O tym pamiętaj, idąc na grzyby

Ile można zarobić na aplikacjach

Poprosiliśmy kilku taksówkarzy o pokazanie zrzutów ekranu z aplikacji przewozowych, dla których jeżdżą. "Tygodniówki" kierowców nie powalają. Pan Tomasz między 15 a 21 września, był dostępny online w aplikacji przed ponad 30 godzin. Niespełna 100 przejazdów dało mu przychód na poziomie 1459 zł. Po odjęciu kosztów paliwa, prowizji, podatków zostało mu 305 zł.

To około 10 zł za godzinę. Szkoda gadać. Pracę za miskę ryżu - podsumowuje.

Jeszcze trudniej robi się, gdy kierowca z różnych względów nie jest w stanie wsiąść za kierownicę. W lipcu i sierpniu panu Tomaszowi z prywatnych względów zdarzało się pracować zdecydowanie mniej niż "standardowe" 40 godzin tygodniowo.

Efekt? W niektórych okresach rozliczeniowych taksówkarz musiał dopłacać do jeżdżenia po 200-400 zł. W lepszych tygodniach, gdy w samochodzie spędzał po 50 godzin, zarabiał koło 500-600 zł na czysto. Ogółem w trakcie wakacji kierowca zarobił na rękę 582 zł. Jak szacuje, potrzebował do tego 19 tys. zł obrotu.

Nie lepiej sytuacja wygląda u wielu innych kierowców. Pan Kamil pokazuje nam swoje zrzuty ekranu z aplikacji między 15 a 21 września. Wynika z nich, że w Bolcie jego obrót w tym czasie wyniósł 1693 zł, z czego platforma pobrała 527 zł prowizji. W Uberze to odpowiednio 893 zł i 233 zł prowizji.

Po odliczeniu podatków, opłat na rzecz platform łączny zarobek to około 1700 zł w ciągu tygodnia. Pan Kamil posiada własny samochód. Elektryk. Koszt jego ładowania, sprzątania, mycia to kolejne 150 zł tygodniowo.

- Nie jeżdżę cały czas, to dla mnie sposób na dorabianie – zaznacza w rozmowie z WP Finanse. - Mimo tego szkoda, że wygląda to jak wygląda. Gdybym musiał wypożyczać auto, ledwo wychodziłbym na swoje. Jeżdżąc własnym, zdarzają mi się takie tygodnie jak ostatnio, gdy samochód trafił do warsztatu i dopłaciłem do interesu 400 zł - kończy taksówkarz.

Przykładowe rozliczenie otrzymujemy też od kierowcy z Wrocławia. Na podsumowaniu z aplikacji widać, że mężczyzna zarobił przez tydzień 837 zł brutto, co przełożyło się na godzinowy zysk w wysokości 58 zł brutto, czyli 40 zł na rękę. Kwota nie uwzględnia kosztów paliwa, amortyzacji samochodu czy OC (te dla taksówkarzy jest średnio dwukrotnie droższe niż dla innych kierowców).

Koszty jeżdżenia taksówką

Dlaczego przychód, czyli środki, które trafiają do kierowcy od klientów, tak drastycznie rozmija się z ich końcowym zyskiem? Pan Tomasz podaje przykład z tygodnia 15-21 września 2025 r.

  • konto kierowcy w aplikacji po odjęciu prowizji (maks. 40 proc.) + 1274 zł;
  • wpłaty klientów gotówką po odjęciu prowizji + 186 zł;
  • bonus od platformy + 250 zł;
  • odliczenie ½ VAT od paliwa + 54 zł;
  • paliwo - 300 zł;
  • 8 proc. VAT od utargu - 109 zł;
  • samochód - 1050 zł

Łącznie w ciągu 32 godzin pracy nasz rozmówca odbył 95 przejazdów. Według jego wyliczeń dało to zysk na poziomie 305 zł.

Uber
Uber © screen z aplikacji

Polaków zastąpią obcokrajowcy?

Dla przeciętnego Polaka takie zarobki są zupełnie nieatrakcyjne. Pośrednik pracy np. w Gruzji roztacza wizje przychodów na poziomie 16-20 tys. zł miesięcznie. Kierowca ma zasponsorowany wyjazd, zgłasza się do partnera flotowego, dostaje samochód i zaczyna jeździć. A potem orientuje się, że z tych 16 tys. brutto zostają mu 3 tys. zł na rękę i to pod warunkiem, że wyrobi tygodniowo 200 godzin za kółkiem - wskazuje Wójcik.

I dodaje: Trwa ściąganie kierowców z zagranicy na masową skalę. Ostatnio w Lublinie kierowca z Zimbabwe miał stłuczkę, bo nie wiedział, kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu (serwis lublin112.pl pisał, że światła drogowe były wyłączone, a mężczyzna nie zwracał uwagi na oznakowanie - przyp. red.).

Rok wcześniej sąd wydał wyrok ws. kierowcy z Białorusi. Mężczyzna był pod wpływem narkotyków, przekroczył dozwoloną prędkość i wjechał w rowerzystkę, zabijając ją na miejscu.

Bolt zapewnia, że aby zostać kierowcą trzeba się osobiście stawić w biurze, dokonać weryfikacji tożsamości. Według relacji Wójcika w przeszłości było to dużo prostsze. - Zdarzały się sytuacje, że kierowcy wysyłali stare zdjęcie swojego starego prawa jazdy, które mogli w międzyczasie stracić - opowiada.

Tak samo według naszego rozmówcy wygląda obowiązek dostarczenia zaświadczenia o niekaralności. - Do zaznaczenia są trzy ikony - kartoteka karna, kartoteka nieletnich oraz osoby poszukiwane listem gończym i pozbawionych wolności. Gdy składa się wniosek, wystarczy poprosić o informację dot. tej środkowej kartoteki. Sąd wydaje dokument, na którym dużymi literami jest napisane: "Nie figuruje". Pośrednikom to wystarczy - przekonuje Wójcik.

Dowodów na to, że system kontroli uprawnień kierowców jest dziurawy dostarczają także cykliczne kontrole policji. W maju 2025 w Trójmieście funkcjonariusze wylegitymowali 500 taksówkarzy.

Efekt? Poza standardowymi karami w rodzaju mandatów lub pouczeń, policja natrafiła na obywatela Gruzji, który w Polsce przebywał nielegalnie, zatrzymano jedną poszukiwaną osobę, a jeden z kontrolowanych posługiwał się fałszywym dokumentem. Dwa miesiące później analogiczne działania przeprowadziła krakowska drogówka. Okazało się wówczas, że jeden kierowca nie ma licencji na przewóz, a dwóch innych poszukiwanych było przez służby.

Zdaniem Wójcika realna skala problemu może być większa, niż wynika to z kontroli.

Wystarczy, że w Lublinie na dworzec PKP zajedzie Inspekcja Transportu Drogowego i nagle miasto na mapie robi się czerwone. Stawki za przejazd idą w górę razy dwa, bo połowa kierowców znika z dróg - relacjonuje.

Kierowcy chcą zmian

Kierowcy domagają się m.in. większej przejrzystości działania algorytmu. Narzekają, że część taksówkarzy jeżdżących dla aplikacji dostaje bonusy od pośrednika co tydzień, inni nie widzieli tego typu dodatków od miesięcy. - Chcemy, by Uber i Bolt jasno wytłumaczyły działanie mnożników i zasady przyznawania bonusów - słyszymy.

Wśród innych żądań pojawia się:

  • wprowadzenie maksymalnej stawki prowizji na poziomie 13 proc.;
  • obowiązkowe egzaminy na prawo jazdy w języku polskim dla kierowców;
  • stworzenie niezależnego organu pośredniczącego w rozmowach między platformami, a osobami, które dla nich pracują

O komentarz poprosiliśmy biuro prasowe Bolta i Ubera. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Wybrane dla Ciebie

Zgoda na budowę gigakompleksu hotelowego w Polsce wstrzymana
Zgoda na budowę gigakompleksu hotelowego w Polsce wstrzymana
Kupowali od nas głównie wodę mineralną. Teraz trafi tam nasza wołowina
Kupowali od nas głównie wodę mineralną. Teraz trafi tam nasza wołowina
Źle naliczona emerytura? Sprawdź, na co zwrócić uwagę
Źle naliczona emerytura? Sprawdź, na co zwrócić uwagę
Zbliża się remont mostu nad Elblągiem. Potrzebny będzie tymczasowy
Zbliża się remont mostu nad Elblągiem. Potrzebny będzie tymczasowy
Nietypowy pomysł. Zatrudnili artystkę, żeby zaoszczędzić na remontach
Nietypowy pomysł. Zatrudnili artystkę, żeby zaoszczędzić na remontach
Sieć należąca do Niemców zwija swój koncept w Litwie. Oto dlaczego
Sieć należąca do Niemców zwija swój koncept w Litwie. Oto dlaczego
Ruch prokuratury wobec urzędnika oskarżonego o czyn wobec małoletniej
Ruch prokuratury wobec urzędnika oskarżonego o czyn wobec małoletniej
Wojsko znów sprzedaje auta. Oto co można kupić za 6 tys. zł
Wojsko znów sprzedaje auta. Oto co można kupić za 6 tys. zł
Niemiecka marka odzieżowa upada. 400 sklepów bez dostaw
Niemiecka marka odzieżowa upada. 400 sklepów bez dostaw
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzy 40 nowych sklepów
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzy 40 nowych sklepów
Skontrolowali tony ogórków z Rosji i Białorusi. Oto co wykryli
Skontrolowali tony ogórków z Rosji i Białorusi. Oto co wykryli
Chcieli zapłacić za ślub. Ksiądz zaczął mówić o gratisie i napiwkach
Chcieli zapłacić za ślub. Ksiądz zaczął mówić o gratisie i napiwkach