Karta nauczyciela. Pedagodzy masowo przechodzą na wcześniejszą emeryturę
Przybywa osób korzystających z nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych. To sposób na przejście na wcześniejszą emeryturę dla zatrudnionych na podstawie Karty nauczyciela.
Z danych ZUS, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że w kwietniu ze świadczeń kompensacyjnych korzystało 9,9 tys. nauczycieli. To o 1,6 tys. więcej niż pod koniec sierpnia 2017 r. i o 2,3 tys. więcej niż w grudniu 2016 r.
Zdaniem związków zawodowych są dwa powody takiej sytuacji. Pierwszy to niż demograficzny i związana z tym likwidacja szkół. Drugi - reforma edukacji. - To często forma ucieczki przed bezrobociem. W wielu szkołach doświadczeni nauczyciele są wypychani na świadczenia kompensacyjne, bo szkoła musi kogoś zwolnić, a oni mają zagwarantowane świadczenia, więc ich najłatwiej - mówi dziennikowi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycieli Polskich.
Pracownicze Plany Kapitałowe nie zastąpią ZUS-u. Składki będziemy płacić nadal
Świadczenia kompensacyjne nauczycieli uzyskali od 1 lipca 2009 r. Była to rekompensata za niemożność ubiegania się o emeryturę pomostową. Są one opłacalne, bo pedagodzy dostają na nim 100 proc. pensji. To także kosztowne rozwiązanie. Jak podaje dziennik za ZUS, w kwietniu w budżecie państwa na ten cel wydano ponad 20,6 mln zł.