Kary za brak segregacji śmieci. Sądy mają pełne ręce roboty
Czy brak segregacji odpadów przez jednego mieszkańca bloku uzasadnia nałożenie wyższych opłat za wywóz dla całej wspólnoty? Sądy zajmują się tą kwestią zaskakująco często. W sprawie kar wydano już setki orzeczeń.
Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, zauważył, że czasami wystarczy tylko jeden udokumentowany przypadek złamania prawa, by cena za wywóz odpadów poszybowała w górę. Tymczasem za brak segregacji mieszkańcy muszą liczyć się z podwyższeniem opłat za wywóz śmieci od 200 proc. do 400 proc. Zazwyczaj oznacza to podniesienie opłaty od kilkudziesięciu złotych do ponad 100 zł w skali miesiąca.
Taka zbiorowa odpowiedzialność została zastosowana m.in. na osiedlu w Zambrowie w województwie podlaskim. Jak pisaliśmy w WP Finanse w ubiegłym roku stawki poszły w górę z 30 zł od osoby i 100 zł od gospodarstwa domowego do odpowiednio 60 i 200 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tajemniczy box" w Auchan. Oto co znaleźliśmy w środku
Sądy o praktyce urzędników
Kwestia karania wszystkich mieszkańców za błąd niewielkiej grupki osób budzi wiele kontrowersji. Zaowocowało to bogatym orzecznictwem sądów. "Gazeta Wyborcza" pisze o ponad 340 orzeczeniach administracji i sądów. - Ta liczba zapewne jeszcze mocno wzrośnie. Zwłaszcza, że obowiązujące od początku bieżącego roku zasady sortowania tekstyliów nie zawsze są przestrzegane przez mieszkańców bloków - zauważył dziennik.
Zasady stosowania stawki sankcyjnej okazują się być jednak zgodne z obowiązującym prawem. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nawet jedno naruszenie jest podstawą do podniesienia opłat za wywóz śmieci. - NSA wspominał wręcz o obowiązku zastosowania stawki sankcyjnej - czytamy w GW.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozważa zmiany w zasadach odpowiedzialności zbiorowej za segregację odpadów w blokach. Resort mówi o możliwości odstąpienia od kar, jeżeli błąd w segregacji ma charakter incydentalnej pomyłki.