KE: od czwartku zachwalanie kosmetyków w UE musi być poparte dowodami

W czwartek wchodzą w życie w UE przepisy, które wymagają, by zachwalane przez producentów właściwości kosmetyków, np. "działa 48 godzin", były prawdziwe i poparte dowodami. Jeśli krajowe władze sprawdzą, że tak nie jest, mogą zakazać stosowania danych określeń.

KE: od czwartku zachwalanie kosmetyków w UE musi być poparte dowodami
Źródło zdjęć: © DENIS CHARLET / AFP

11.07.2013 | aktual.: 11.07.2013 14:45

Od czwartku wchodzi w życie unijne rozporządzenie wzmacniające standardy bezpieczeństwa kosmetyków i poprawiające informowanie klientów.

Nowe przepisy wyznaczają sześć wspólnych kryteriów w UE, według których formułowane i kontrolowane będą twierdzenia na produktach typu "działa 48 godzin" na dezodorantach, czy "nawilża" na kremach. Wśród tych kryteriów są: poparcie dowodami, uczciwość, prawdziwość i zgodność z przepisami. Odpowiednie władze mogą zakazać stosowania określonego rodzaju "zachwalania" produktu, jeśli nie spełnia on ustalonych kryteriów.

- Producent nie będzie mógł już prezentować kremu jako nawilżającego tylko dlatego, że zawiera aloes. Efekt nawilżający będzie musiał być wykazany - wskazały unijne źródła.

Ponadto w składzie produktów będą musiały być jasno wyszczególnione nanomateriały. Jeśli są używane w kosmetykach jako konserwanty, barwniki i filtry UV, muszą uzyskać wcześniej autoryzację, tak jak inne środki. Także nanomateriały używane w innych celach w kosmetykach mogą być dogłębnie przebadanie na poziomie UE, jeśli obawy co do ich skutków będzie miała Komisja Europejska.

- Konsumenci są teraz lepiej chronieni i otrzymają jaśniejszą informację o nabywanych kosmetykach. Dotyczy to zarówno produktów codziennego użytku (pasta do zębów), jak i "drobnych luksusów", jak szminka czy woda po goleniu - podkreślił nowy, chorwacki komisarz UE ds. polityki konsumenckiej Neven Mimica. Dodał, że nowe zasady przyniosą większe zaufanie do nabywanych kosmetyków.

Nowe przepisy wymagają od producentów przygotowania raportu o kosmetyku przed wypuszczeniem go na rynek według określonych kryteriów. W przypadku każdego kosmetyku wskazana będzie jedna odpowiedzialna za niego na rynku unijnym firma - czy to producent, czy importer.

Firma ta będzie musiała utrzymywać zestaw dokumentów o danym kosmetyku, włącznie z oceną jego bezpieczeństwa, do ewentualnej kontroli. Będzie też informować odpowiednie władze krajowe o ewentualnych poważnych skutkach ubocznych kosmetyku, jeśli takie wystąpią. Władze będą dzielić się z innymi krajami informacjami o takich skutkach.

KE zaznaczyła, że nowe przepisy przyniosą też oszczędności producentom kosmetyków w wys. ok. 15 mln euro rocznie w związku z prostszą procedurą ich rejestracji: zamiast w 27 krajach będą oni rejestrowali swoje produkty w jednym, internetowym portalu. W tej unijnej bazie zarejestrowanych jest już ponad 320 tysięcy kosmetyków.

Komisja przypomina, że w UE działa 4 tysiące producentów kosmetyków, którzy pośrednio i bezpośrednio generują ponad 1,5 mln miejsc pracy.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)