KE: Polska ma szybciej konsolidować finanse publiczne
Polska powinna szybciej konsolidować finanse publiczne, by ograniczyć deficyt do 3 proc. PKB w planowanym terminie 2012 r. - uznała Komisja Europejska w ocenie zaktualizowanego polskiego programu konwergencji.
24.03.2010 | aktual.: 24.03.2010 16:42
Polska powinna szybciej konsolidować finanse publiczne, by ograniczyć deficyt do 3 proc. PKB w planowanym terminie 2012 r. - uznała Komisja Europejska w ocenie zaktualizowanego polskiego programu konwergencji na lata 2010-2012.
"Konsolidacja budżetowa jest w nadmiernym stopniu skoncentrowana na końcu okresu objętego programem, ponieważ największa redukcja deficytu została zaplanowana na 2012 r." - głosi ocena KE. - "Ponadto wyniki budżetowe mogą okazać się gorsze niż przewidziano w programie. Przedstawione prognozy opierają się na korzystnych założeniach makroekonomicznych, a planowane na lata 2011 i 2012 ograniczenia wydatków nie zostały poparte wystarczająco konkretnymi środkami".
Choć nie ma tego w przyjętym dokumencie, źródła w KE zasugerowały związek polskiego programu z wyborami w Polsce. - W polskim planie najambitniejszy jest rok 2012, a nie 2011, który - tak się składa - jest w Polsce rokiem wyborczym - powiedziały źródła w KE.
Dlatego KE zaleca większy wysiłek i ambitne reformy fiskalne już wcześniej. Jest to potrzebne, bowiem deficyt budżetowy sięgnął 7,2 proc. PKB w 2009 r. i możliwe, skoro polski rząd przewiduje ożywienie gospodarcze już w 2010 r. "Polski program zawiera środki, by wzmocnić obecne ramy budżetowe, ale bardziej ambitne reformy są potrzebne" - ocenia KE.
Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn nie sprecyzował, jakich dokładnie "konkretnych środków i ambitnych reform" oczekuje od Polski już w latach 2010-11. Podkreślił natomiast, że przyjęta przez rząd strategia jest obarczona ryzykiem, bowiem zakłada redukcję deficytu aż o 3 proc. PKB w 2012 r. Wytknął też, że polski deficyt finansów publicznych przekraczający 7 proc. PKB jest "znacznie powyżej unijnej średniej".
- Konsolidacja koncentruje się w ostatnim roku programu. W dodatku projekcja deficytu jest obarczona znacznym ryzykiem z powodu dość optymistycznych założeń wzrostu i braku konkretnych środków, by osiągnąć konsolidację - powiedział komisarz. - By osiągnąć cel, wcześniejsza i bardziej wiarygodna strategia konsolidacji fiskalnej byłaby właściwa. Jestem świadom żywej debaty publicznej w Polsce na ten temat i wiem, że premier Donald Tusk wygłosił kilka zachęcających oświadczeń na ten temat, więc możemy oczekiwać intensywniejszej konsolidacji.
Wiceminister finansów Ludwik Kotecki w przesłanym PAP komentarzu do stanowiska KE wyraził opinię, że polska ścieżka ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych jest "optymalna", biorąc pod uwagę realizację kilku kluczowych celów.
MF uważa, że z jednej strony pozwoli nam na przeprowadzenie "ambitnego" programu inwestycji infrastrukturalnych skumulowanych w latach 2010 - 2011 (stąd gwałtowne ograniczenie deficytu po 2011 roku), z drugiej - zapewni przyspieszenie wzrostu gospodarczy przy stopniowym, ale konsekwentnym ograniczeniu deficytu.
- Należy zwrócić uwagę, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia naszą strategię wyjścia z problemów fiskalnych jako zbyt ambitny program konsolidacji finansów, sugerując bardziej ostrożne schodzenie z deficytem w perspektywie 2014 - 2015 roku, a Komisja Europejska krytykuje nas za zbyt wolne działania w tym samym obszarze. W tym kontekście, nasze założenie ograniczenia deficytu poniżej 3 proc. w roku 2012, a najdalej w 2013 (przy realizacji scenariusza alternatywnego) wydaje się najbardziej racjonalne - uważa wiceminister.
Podkreślił, że jego zdaniem najlepszym recenzentem polityki gospodarczej rządu jest rynek, popyt na polskie obligacje, wycena ryzyka czy napływ kapitału zagranicznego do Polski.
Przesłany do KE 8 lutego zaktualizowany polski program konwergencji zakłada, że deficyt sektora finansów publicznych ma spaść do 2,9 proc. PKB w 2012 r. z 5,9 proc. w 2011 r. Taki termin obowiązuje Polskę w ramach procedury nadmiernego deficytu wznowionej w lipcu ub.r. Rząd liczy się jednak także z mniej optymistycznym rozwojem wydarzeń i dlatego w "scenariuszu alternatywnym" zakłada, że polski PKB w latach 2010-2012 miałby rosnąć w wolniejszym tempie niż planowane. Gdyby np. pogorszyła się światowa koniunktura, ograniczenie deficytu do 3 proc. PKB nastąpiłoby w 2013 r.
Podobnie zastrzeżenia jak do Polski Olli Rehn skierował w środę do wszystkich pozostałych dziewięciu ocenianych krajów. Wielu z nich zarzucił zbyt optymistyczne prognozy wzrostu oraz brak konkretnych środków wdrażanych począwszy od roku 2011.
- Kryzys finansowo-gospodarczy odcisnął swoje piętno na stanie finansów publicznych. Zastosowanie budżetowych środków pobudzających gospodarkę było niezbędne, aby wspomóc ożywienie gospodarcze; dwa ostatnie lata zniweczyły jednakże wcześniejsze 20 lat konsolidacji budżetowej. Oznacza to, że najpóźniej w przyszłym roku musimy rozpocząć stopniowy powrót do dyscypliny finansów publicznych - powiedział komisarz.
Michał Kot