Kiedyś najbogatsi, dzisiaj...
Los bywa przewrotny, również dla biznesmenów. Wielu miliarderów, którzy znajdowali się na szczycie, utraciło swoje majątki.
W Polsce w latach 90. również powstało wiele fortun, których pozazdrościć mógłby niejeden Polak, a po których nie ma ani śladu. Zobacz nasze zestawienie kiedyś najbogatszych Polaków.
Kiedyś najbogatsi, dzisiaj...
Los bywa przewrotny, również dla biznesmenów. Wielu miliarderów, którzy znajdowali się na szczycie, utraciło swoje majątki.
W Polsce w latach 90. również powstało wiele fortun, których pozazdrościć mógłby niejeden Polak, a po których nie ma ani śladu. Zobacz nasze zestawienie kiedyś najbogatszych Polaków.
Kazimierz Grabek
Nazywany "królem żelatyny" biznesmen Kazimierz Grabek był w latach 90. XX wieku jednym z Polaków, którym powodziło się świetnie. W rankingu najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" zajmował czołowe miejsca (2. w 1992 roku), a w latach 1991 - 1999 nie wypadł z pierwszej dziesiątki.
Biznesmen dorobił się na produkcji żelatyny. Miał monopol na jej produkcję, starał się wyeliminować importerów z rynku za pomocą ceł i zakazów importu przy jednoczesnym windowaniu w górę swoich cen. Wszystko udawało mu się doskonale, ale do czasu.
Grabek jest "bohaterem" jednej z największych afer gospodarczych III RP, tzw. afery żelatynowej. Chodziło m.in. o fałszowanie dokumentów w Ministerstwie Rolnictwa, które posłużyły do wprowadzenia zakazu importu żelatyny w 1997 roku.
Inwestor stanął przed sądem w Toruniu w styczniu 2006 roku. Zarzuty, jakie postawiła mu prokuratura, dotyczyły m.in. wyłudzenia 4,5 mln zł w związku z prywatyzacją Brodnickiej Fabryki Żelatyny, którą kupił przez podstawione osoby, a potem zamknął.
W kolejnych latach toczyły się lub toczą postępowania przeciwko Grabkowi i jego rodzinie.
O Kazimierzu Grabku w biznesie jest obecnie zupełnie cicho.
Marek Mikuśkiewicz
W 1988 roku biznesmen Marek Mikuśkiewicz założył MarcPol, pierwszą polską prywatną sieć handlową. Dzisiaj to ponad 340 dużych sklepów i centrów handlowych. Kolejne sklepy są otwierane bądź przygotowywane do otwarcia.
W rankingu 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" Mikuśkiewicz znajdował się niezmiennie od 1992 do 2010 roku, w którym to zajął 4. miejsce. W 2010 roku majątek biznesmena wyceniano na na 3,9 mld zł.
Jednak już rok później biznesmena nie ma już w pierwszej setce zestawienia. Co takiego stało się, że Mikuśkiewicz został z niczym?
Jak pisała prasa, Mikuśkiewicz przeniósł dużą część swojego majątku do dwóch nowych spółek. Wierzyciele twierdzili, że Mikuśkiewicz próbuje uciec w ten sposób przed egzekucją komorniczą. Marek Mikuśkiewicz wraz z żoną od kilku lat jest winny spółce Immowidzew, należącej do francuskiej grupy E.Leclerc, 33,9 mln zł. Sąd w tej sprawie wydał prawomocny wyrok, więc do akcji wkroczył komornik.
15 listopada za 62,4 mln zł można było kupić na licytacji komorniczej 22,4 proc. akcji Marcpolu. Okazało się, że jeden z najbogatszych Polaków nie ma nic poza mniejszościowym pakietem akcji Marcpolu, na który zresztą w trakcie pierwszej licytacji komorniczej nie było chętnych. Cały dotychczasowy majątek biznesmen przepisał na członków najbliższej rodziny.
Bogusław Bagsik
Tego nazwiska nie trzeba nikomu przedstawiać. Bogusław Bagsik był uczestnikiem jednej z najbardziej znanych afer finansowych lat 90. Wraz z Andrzejem Gąsiorowskim założył Art-B. W ciągu dwóch lat stworzyli ogromny holding 200 spółek zatrudniający kilkanaście tysięcy ludzi. Fortunę zbili na tzw. oscylatorze ekonomicznym, który okazał się jednym wielkim przekrętem.
Zanim jednak wykryto te "nieprawidłowości", Bagsik dorobił się niemałej fortuny. W 1991 roku znalazł się w pierwszej dziesiątce najbogatszych ludzi kraju . Obroty Art-B w 1990 roku co miesiąc przekraczały 300 mln dolarów.
Bogusław Bagsik w 1991 roku uciekł do Izraela. Został schwytany w 1994 roku w Szwajcarii, a dwa lata później wydany Polsce. W 2000 roku skazano go na karę 9 lat pozbawienia wolności. Za kratki trafił ostatecznie w 2002 roku, a w 2004 został przedterminowo zwolniony.
Po wyjściu z więzienia Bagsik został prezesem Zakładów Futrzarskich Kurów SA i podpisał kontrakt z armią polską na dostawę skórzanych kurtek dla pilotów.
W 2007 roku został promotorem boksu zawodowego w Polsce.
Piotr Bykowski
Piotr Bykowski jest polskim przedsiębiorcą pochodzącym z Poznania. To on odpowiada za stworzenie w 1991 roku Invest Banku. Rok później kupił Bank Staropolski. Założył także konsorcjum finansowe Auto-Kredyt.
Lata 90. XX wieku były udane dla biznesmena. Z jego głosem liczyli się także politycy. W latach 1993-1996 był doradcą ds. bankowych ówczesnego premiera Waldemara Pawlaka.
Ostatecznie kariera biznesmena zakończyła się z hukiem. Jego Bank Staropolski ogłosił upadłość w 2000 roku, a rok wcześniej udziały w Invest Banku przejęła Grupa Polsat z Zygmuntem Solorzem-Żakiem na czele.
Przeciwko Bykowskiemu toczyły się procesy o doprowadzenie do upadku Banku Staropolskiego. Zdaniem prokuratury, on i inni oskarżeni, kierując bankiem w latach 1993 - 1999, przekroczyli uprawnienia, nie dopełnili obowiązków i narazili spółkę na stratę 560 mln złotych.
Bankructwo Banku Staropolskiego to jedna z najgłośniejszych afer finansowych w III RP.
Aleksander Gawronik
W 1990 r. Aleksander Gawronik był na szczycie pierwszego, opublikowanego już w III RP, rankingu tygodnika "Wprost" prezentującego 100 najbogatszych ludzi w Polsce. W latach 1990-1992 znajdował się w czołowej dziesiątce tego rankingu.
13 marca 1989 roku rząd Mieczysława Rakowskiego zdecydował o otworzeniu rynku walutowego. W zaledwie 3 dni po tej decyzji wzdłuż zachodniej granicy Gawronik otworzył sieć kantorów wymiany walut.
Gawronik był właścicielem Banku Poznańskiego z miesięcznym obrotem na poziomie 200 mld starych zł miesięcznie (1990). Tak wtedy mówił o swojej działalności:
- To bardzo podniecające - pomagać ludziom poruszać się po polu minowym gospodarki. To mnie właśnie tak wciągnęło, a nie pieniądze, które na tym zarabiam - mówił w 1990 roku dla "Wprost".
W kolejnych latach jego dochody pochodziły również ze spółki "Biuro Handlowo-Prawne A.G.". Obroty firm związanych z BHP wynosiły grubo ponad 1 milion dolarów (1992).
W latach 1993-1997 był niezależnym senatorem III kadencji.
Później został dwukrotnie skazany. W 2004 roku na 8 lat więzienia za wyłudzenie 9 mln nowych zł nienależnego podatku VAT. Rok wcześniej zakończył się proces o przywłaszczenie mienia spółki Art-B, którą rządził po ucieczce dwóch jej założycieli.
Janusz Leksztoń
Janusz Leksztoń na początku lat 90. był jednym z najbogatszych Polaków (nr 5 na na liście opublikowanej przez tygodnik "Wprost" w 1991 roku). Był założycielem wielobranżowego przedsiębiorstwa Elgaz.
Biznesmen zaczynał w latach 80. od produkcji kotłów gazowych. Trafił na żyłę złota. Jako że był to towar deficytowy, odniósł sukces. W kolejnych latach zajmował się m.in. produkcją telewizyjną. Był właścicielem studia. Zarabiał również na sprzedaży kaset wideo z filmami, na które kupował licencje.
Leksztonia nagrodzono również nagrodą "International Construction Award", premiującą najbardziej nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne i technologiczne.
Jednak już w pierwszych latach 90. sytuacja spółki znacznie się pogorszyła. Spółka miała problemy ze spłatą kredytów dewizowych. Wkrótce w lipcu 1992 roku na wniosek firmy Sapell sąd ogłosił upadłość El-Gazu.
Kolejne lata to ciąg procesów i spraw sądowych. Już w 1993 roku znalazł się na ławie oskarżonych. Oskarżany był wtedy m.in. o wyłudzenie 203 miliardów zł z PKB przy pomocy fałszywych dokumentów.
Jeszcze w grudniu 2010 roku Janusz Leksztoń odsiadywał w Gdańsku wyrok 4 lat pozbawienia wolności za przestępstwa gospodarcze i karno-skarbowe.
Dariusz Przywieczerski
Kariera innego biznesmena - Dariusza Przywieczerskiego - również była dość burzliwa. W latach 80. zarabiał pieniądze na dostawach kawy i herbaty do Ugandy. Po powrocie do kraju w 1985 został dyrektorem firmy "Universal", eksportera AGD.
W 1989 założył Bank Inicjatyw Gospodarczych. Po 1989 roku nadal kierował Universalem. W lipcu 1992 roku wprowadził Universal na giełdę. Firma została z niej jednak wyrzucona w 1998 r. za notoryczne łamanie obowiązku informacyjnego.
W 1994 roku znalazł się na 32. miejscu listy najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost".
Był jednym z zamieszanych w sprawie FOZZ-u, doradzał jego prezesowi Grzegorzowi Żemkowi. W 2005 został skazany na 3,5 roku więzienia oraz 330 tys. zł grzywny za wyprowadzenie z Funduszu około 1,5 mln dolarów. Przebywał wówczas na Białorusi, stamtąd uciekł do Londynu, potem do Nowego Jorku, skąd uciekł w nieznanym kierunku. Do dziś poszukiwany jest listem gończym.
Andrzej Rybkowski
Kariera Andrzeja Rybkowskiego zaczęła się już w latach 80. Pod koniec tej dekady został prezesem zarządu nieistniejącej już spółki Apexim SA, która rozpoczęła od montażu komputerów, stając się później jedną z największych firm zajmujących się integrowaniem sieci informatycznych.
O sile tej firmy niech świadczy fakt, że w latach 90. stawiana była w jednym rzędzie z Prokomem, Softbankiem oraz Computerlandem jako jedna z największych i najbardziej znaczących firm informatycznych w Polsce. Sam Rybkowski w roku 1998 był 30. najbogatszym Polakiem.
Apexim zakończył swoją działalność na początku tego tysiąclecia. 17 lutego sąd rejonowy ogłosił upadłość spółki. Powodem złożenia w 2002 roku przez Apexim wniosku o upadłość było nieuzyskanie zgody Urzędu Skarbowego i ZUS na restrukturyzację zadłużenia i utrudnienie sprzedaży należącego do spółki biurowca po ustanowieniu dodatkowej hipoteki na rzecz Wólczanki SA.
Rybkowski jest mężem Ilony Felicjańskiej.
Andrzej Pawelec
Marka "Cin & Cin" jest znana Polakom od ponad 20 lat. Spółka "Cin & Cin" powstała w 1989 roku. Zajmowała się produkcją lekkich napojów alkoholowych. Pozwoliła swojemu założycielowi, Andrzejowi Pawelcowi, wejść do grona najbogatszych Polaków. Zadebiutował na tej liście w roku 1992. Rok później był już 9. najbogatszym Polakiem.
W roku 1992 spółka "C&C" wyprodukowała alkohol za 1 bilion 260 mln starych zł. Jej dzienne obroty wyniosły 3-4 mld starych zł.
W późniejszych latach był m.in. prezesem klubu piłkarskiego Widzew Łódź. Zajmował także stanowisko wiceprezesa PZPN.
Prowadził również działalność na rynku telekomunikacyjnym - jest właścicielem firmy E-Broadband Commerce SA, zajmującej się międzynarodową transmisją danych.
Po kłopotach finansowych, jakie miał na początku pierwszej dekady XXI wieku, wypadł z listy 100 najbogatszych Polaków. W ostatnim czasie o jego biznesowych dokonaniach jest dość cicho.