Kierowca nie spędzi za kółkiem 416 nadgodzin rocznie

Resort nie ma wątpliwości, że praca nadliczbowa szoferów zależy od wymiaru urlopu wypoczynkowego. Dlatego tak samo jak u innych pracowników nie przekroczy 384 lub 376 godzin w roku.

18.03.2009 | aktual.: 18.03.2009 09:45

Tak uważa resort infrastruktury w stanowisku nadesłanym 12 marca 2009 r. do DOBREJ FIRMY (MR/908723/2009). Urząd przyznaje, że żadna interpretacja, żaden krajowy ani unijny przepis dotyczący kierowców nie określa, czy u nich też trzeba ująć urlop z rocznej puli nadgodzin. Tak natomiast muszą postąpić szefowie innych pracowników. Ministerstwo uznało jednak, że do szoferów należy stosować przepisy dotyczące czasu pracy, zawarte w kodeksie pracy, a limit nadgodzin ustalany zgodnie z ustawą o czasie pracy kierowców należy pomniejszyć o urlop wypoczynkowy.

Takie same normy dla wszystkich

Art. 151 § 3 k.p. ustanawia 150 nadgodzin, jakie pracodawca może polecić podwładnym ze względu na swoje szczególne potrzeby lub w razie zdarzeń wymagających od pracownika podjęcia działań dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego oraz mienia albo usunięcia awarii. Wyjątek dotyczy kierowców, dla których limit ten wynosi 260 godzin. Ustala go art. 20 ust. 3 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU nr 92, poz. 879 ze zm.). Ale pulę tę wolno zwiększyć, a musi ona wynikać z układu zbiorowego pracy, regulaminu pracy lub umowy o pracę, gdy w firmie nie ma uzp i zatrudnia do 19 osób.

Regulaminy pracy często dopuszczają nawet 416 nadgodzin w roku. Pracownik może razem z nadgodzinami pracować do 48 godzin przeciętnie na tydzień w okresie rozliczeniowym (art. 131 k.p.), choć norma pracy na tydzień wynosi 40 godzin. Różnica między tymi wielkościami to osiem godzin nadliczbowych na każdy tydzień. W roku kalendarzowym są 52 tygodnie, co pomnożone przez osiem daje właśnie 416 godzin. Zgodnie jednak ze stanowiskiem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 13 listopada 2008 r. maksymalnie w roku można zlecić podwładnym 384 lub 376 godzin nadliczbowych, a nie 416 (DPR-III-079-612/TW/ 08). Zmniejszenie tej puli wynika z dni urlopu wypoczynkowego, który należy odjąć podwładnym (cztery lub pięć tygodni rocznie).

Tak określa dyrektywa 2003/88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 4 listopada 2003 r., dotycząca niektórych aspektów organizacji czasu pracy. Państwa członkowskie UE mogą ustalić maksymalnie okres rozliczeniowy na potrzeby rozliczania przeciętnego tygodniowego czasu pracy z nadgodzinami z czterech miesięcy. W dalszej części przepis ten stanowi, że okresów płatnego urlopu wypoczynkowego oraz zwolnień lekarskich nie bierzemy pod uwagę przy ustalaniu maksymalnej rocznej puli nadgodzin.

Na kilku etatach

Takiego odstępstwa od limitu nadgodzin nie przewiduje natomiast dyrektywa 2002/15/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 marca 2002 r. w sprawie organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu drogowego. Określa ona, że średni tygodniowy czas pracy za kółkiem nie może przekraczać 48 godzin, a maksymalną tygodniową pracę wolno przedłużyć do 60 godzin tylko wtedy, gdy w ciągu czterech miesięcy nie doszło do przekroczenia średniej normy 48 godzin na tydzień. Jednocześnie rozporządzenie (EWG) nr 3820/85 lub umowa AETR mają pierwszeństwo przed tą dyrektywą w zakresie tygodniowego czasu pracy w ciągu czterech miesięcy. Określają one okresy prowadzenia pojazdów, obowiązkowe przerwy w prowadzeniu i gwarantowane okresy odpoczynku.

Maksymalny czas pracy obowiązuje także szofera zatrudnionego u więcej niż jednego pracodawcy. Podobnie jest z godzinami nadliczbowymi. Bez względu na to, w ilu firmach ma umowę o pracę, za kółkiem dysponuje tylko jednym, nawet zwiększonym do 416 godzin, limitem w roku. Stąd przełożony musi uzyskać od kierowcy pisemne oświadczenie o pozostawaniu lub nie w zatrudnieniu u innego pracodawcy.

Grażyna Ordak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)