Koleje Śląskie bez wagonów
Koleje Śląskie mają problemy z taborem, dlatego pociągi wypadają z rozkładu jazdy, a w trasę wyjeżdżają tańsze autobusy. Samorządowa spółka posiada na razie tylko 15 własnych składów, resztę musi wypożyczać.
Czym mają zamiar wozić nas Koleje Śląskie? Są właścicielami zaledwie 15 składów. Pozostały tabor muszą dzierżawić albo wypożyczać. Czy jesteśmy skazani na wieczny chaos z tego powodu?
Tymczasem jeszcze tylko dziś Koleje Śląskie mają do dyspozycji 45 wagonów, które zostały wypożyczone z PKP InterCity. W czwartek muszą wrócić do właścicieli z powodu nadchodzących świąt. Czy to oznacza, że podróżni ze Śląska zostaną z niczym i będziemy mieli powtórkę z chaosu?
– Nie będzie żadnych kłopotów, wyjadą czeskie składy – zapewnia Witold Trólka (47 l.) z Kolei Śląskich w Katowicach. Wypożyczenie jednego wagonu od IC kosztowało dziennie 200 euro. Spółka miała je na dwa tygodnie. Razem to ponad 500 tys. zł. Za autobusy Koleje płacą 7–9 zł za przejechany kilometr. Na ten rok Koleje Śląskie dostały z urzędu marszałkowskiego 48 mln zł, z czego 5 mln spółka da Przewozom Regionalnym za przejęcie tras do końca tego roku.