Komentarz do sesji w USA
Po jednodniowej przerwie, byki powróciły we wtorek na amerykańskie parkiety w znakomitej dyspozycji.
18.03.2009 09:21
I mimo, że początek dnia nie zapowiadał kolejnej wzrostowej sesji, coraz większa chciwość uczestników rynku doprowadziła do wyraźnej zwyżki wszystkich trzech głównych indeksów (Dow Jones wzrósł o 2,5%, S&P 500 o 3,2%, a technologiczny Nasdaq o 4,1%). Warte podkreślenia jest to, że wszystkie wymienione wyżej indeksy zakończyły dzień na swoich szczytach. Powrót optymizmu związany był z zaskakująco dobrymi danymi z rynku nieruchomości, jakie napłynęły na rynek: rozpoczęte budowy domów wzrosły w lutym o 22%, do 583 tys. - największa procentowa zmiana od 19 lat, a zarazem pierwszy od ośmiu miesięcy wzrost tej kategorii danych. Po raz kolejny inwestorzy otrzymali silny argument za tym, że rynek zbyt pesymistycznie ocenia stan amerykańskiej gospodarki. W konsekwencji, wszystkie dziesięć głównych sektorów zakończyło dzień na plusach. Prym ponownie wiodły spółki sektora finansowego, które od początkowej 2,5% straty zdołały wysforować się na 6,6% plusy. Wśród komponentów indeksu Dow Jones rozczarowujące informacje
podała Alcoa (-8,6%), która nie dość, że poinformowała, że oczekuje straty w bieżącym kwartale, to również zapowiedziała cięcie wypłacanej dywidendy z 0,17 USD na akcję do 0,03 USD na akcję (co ma jej przynieść ok. 400 mln USD rocznych oszczędności). Informacje te nie były jednak w stanie zmienić pozytywnych nastrojów inwestorów podczas wtorkowych notowań. Dzisiejsza sesja upłynie pod znakiem wyczekiwania na decyzję FED odnośnie stóp procentowych. O ile oczekuje się pozostawienie ich na niezmienionym poziomie, o tyle inwestorzy będą starali się zinterpretować towarzyszący decyzji komentarz. Brak twardych katalizatorów, pod które może zagrać rynek sugeruje uspokojenie nastrojów w szeregach mocno zapracowanych w ostatnim czasie byków.
Adam Nowakowski