Komentarz futures

Wczorajszą sesję na rynku terminowym FW20U10 rozpoczęły z poziomu 2 350 pkt, notując spadek o 4 pkt w stosunku do piątkowego zamknięcia. Po otwarciu rynek skierował się na północ ale próby kontynuacji ruchu w górę były bardzo nieśmiałe, w efekcie czego po 9:00 kwotowania ponownie znalazły się poniżej kreski.

29.06.2010 08:30

Mimo tego zapał popytu wystarczył na jedną niemrawą szarżę, która doprowadziła do wyznaczenia po 11:00 dziennego maksimum na pułapie 2 364 pkt. Kolejne godziny przyniosły osłabienie rynku a o 14:30 sprzedający wykorzystali dane zza oceanu i w błyskawicznym tempie sprowadzili rynek w dół. Przed godz. 16:00 doszło do ustanowienia sesyjnego minimum na wysokości 2 335 pkt. Finisz na poziomie 2 344 pkt oznacza spadek o 0,42%. Baza obniżyła się do +7 pkt, LOP wynosi 94,5 tys. pozycji.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Nowy tydzień na rynku rozpoczął się w sennych nastrojach. Na wykresie technicznym ukazała się czarna szpulka informująca o dalszym trwaniu graczy w niepewności. Strona kupująca zaatakowała nieskutecznie najbliższy opór (okolice maksimów z sesji z ubiegłej środy), a podaż była w stanie przetestować wsparcie będące połową piątkowego korpusu. Fakt, że najbliższe, a tym samym słabe bariery nie zostały naruszone świadczy o stanie rynku, o jego prawie absolutnej równowadze oraz braku pomysłu na dalsze rozgrywanie scenariusza wydarzeń. Dla inwestorów jest to jeden z najgorszych momentów zajmowania pozycji, gdyż rynek może skierować się w dowolną stronę, o której może zdecydować przypadkowy impuls. Wystarczy spojrzeć na wskaźnik RSI, który podąża za kursami. Indykator ten od pewnego czasu przyjmuje wartości zbliżone do 50 pkt, a to oznacza stan neutralny w interpretacji jego wskazań. Siła trendu mierzona wartościami ADX jest praktycznie zerowa, a pojedyncze sesje generują szum i nie niosąc ze sobą żadnej wartości
prognostycznej. Jak długo taki stan w świadomości graczy utrzyma się, trudno będzie obstawiać jednoznacznie którykolwiek ze scenariuszy. Wygląda na to, że dobrym pomysłem jest wyczekiwanie na pojawienie się symptomów kończących konsolidację, a takich jak dotąd – nie ma.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)