Komentarz poranny
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, ale żadne rozstrzygnięcia nie zapadły. Po raz kolejny niższe otwarcie zostało wykorzystane do kupna akcji, ale w dalszej fazie sesji kupujący nie zdołali doprowadzić do skutecznego ataku na opory.
Podaż na końcowym fixingu sprawiła, iż WIG-20 zamknął się w dolnym zakresie dziennej zmienności. Ale mam wrażenie, iż już dzisiejsze otwarcie przywróci stan sprzed zamknięcia. Wczoraj po otwarciu sprzedający naruszyli wsparcie wynikające z linii przyspieszonego trendu wzrostowego, a oscylacje w kolejnych godzinach przebiegały wokół tej linii. Najbliższy opór znajduje się na 2670, a w przypadku jego przełamania będę oczekiwał na atak na zakres 2680-84. Kolejne bariery znajdują się na 2694 oraz na 2715, gdzie znajduje się linia trendu spadkowego. W przypadku jej przebicia będę oczekiwał na test 2745 lub też 2766. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2649, a w przypadku jego przebicia będę zwracał uwagę na 2644 i 2638. Spadek poniżej tego ostatniego pułapu będzie zwiększał prawdopodobieństwo testu wsparć na 2628 i 2619. Ten ostatni poziom wynika z maksimum z kwietnia ub. i nie powinien zostać przełamany, o ile zwyżka ma być kontynuowana w dłuższym terminie. Sytuacja na wykresach nie jest jednoznaczna. Na
wykresie WIG-20 można doszukać się formacji flagi, która winna przekładać się na wybicie z konsolidacji w dół. Ale jak pokazała wczorajsza sesja rejon 2650 ponownie wczoraj został potwierdzony jako ważny dla strony popytowej. Na wykresie WIG-u ostanie oscylacje przypominają formację trójkąta symetrycznego, z którego należałoby oczekiwać na wybicie zgodne z kierunkiem krótkoterminowego trendu, czyli w tym przypadku w dół. W tym miejscu należy poczynić zastrzeżenie, iż formacje trójkątów poprzedzają ostatni ruch w kierunku danego trendu, co z kolei sugerowałoby spadek do nowych krótkoterminowych minimów, który winien zostać wykorzystany do zakupów, przed kolejnym wzrostem.
Tomasz Jerzyk