Komentarz poranny

Mam wrażenie, iż sytuacja jest bardzo ciekawa, bowiem podobny rajd dostrzegłem zerkając w piątek wieczorem na rynki amerykańskie, gdzie wykreowany został siostrzany ruch. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich spiskowych teorii, ale w nadzwyczajne zbiegi okoliczności też za bardzo nie wierze. Momentalne odrobienie strat na Nasdaqu i S&P 500 w kontekście tajemniczej zwyżki ma warszawskim parkiecie daje wiele do myślenia. Jeśli by wzrost odbył się w tym samym czasie to by mnie nie dziwiło, a tu było ewidentne przesunięcie w czasie ruch w USA podobnie jak w Warszawie miał miejsce w ostatnich godzinach handlu. Zastanawiam się, czy przebieg sesji na poszczególnych rynkach jest zaprogramowany przez superkomputer i ktoś dysponujący nieprawdopodobnym kapitałem jest w stanie dostosować ruch cen do swoich oczekiwań na tak zupełnie odległych i tak różnych parkietach. Trzeba w tym miejscu nadmienić, iż wywołać ruch w Warszawie, a wywołać ruch w USA to nie jest to samo wyzwanie (a w tym przypadku ruch w Polsce
poprzedził ruch w USA o ok. 4 godziny), po prostu przepaść w podstawowych parametrach charakteryzujących rynek giełdowy w Polsce, jak i rynki w USA jest tak olbrzymia, że nawet ci inwestorzy, którzy będą należeli do największych na GPW mogą przejść zupełnie niezauważeni w Stanach. Czemu poświęcam temu tyle miejsca, otóż jeśli rzeczywiście ma miejsce jakiekolwiek programowanie to większość inwestorów nie ma szans wygrać w dłuższej perspektywie czasowej z maszyną, która kreuje większe ruchy cenowe na światowych parkietach. W związku z tym należy bardzo mocno wziąć sobie do serca, iż zyski na posiadanych pozycjach należy akceptować, bo nawet po nie długim czasie może się okazać, że ich nie ma. Jeśli wierzymy, iż ruch w oczekiwanym przez nas kierunku będzie kontynuowany starajmy się zabezpieczyć nasze spekulacje, by nie przeradzały się one w straty. Do tego potrzeba jedynie trochę wewnętrznej dyscypliny i systematyczności. Bo nic tak bardzo nie rujnuje psychiki aktywnych inwestorów, jak pasmo zupełnie
przypadkowych i niepotrzebnych strat. Po słabszym otwarciu na warszawskim pakiecie przeważali sprzedający, a w kolejnych godzinach trwała konsolidacja. WIG-20 wytyczył dzienne minimum na 1339 pkt. by w kolejnych minutach w zasadzie momentalnie odrobić straty. Na końcowym fixingu część zwyżki została oddana, ale mimo to wymowa sesji jest zupełnie inna, a co najważniejsze pozostaje ta otoczka tajemniczości. Z technicznego punktu widzenia WIG-20 obronił kluczowe wsparcie na 1327 pkt., ba, nawet wnikliwe oko dostrzeże, że dolne ograniczenie luki hossy na wykresach intraday na 1337 pkt. też udało się obronić. Takie zachowanie należy ocenić pozytywnie i oczekiwać na atak na ostatnie maksima na 1415 i 1419 pkt. Jeśli tak by się stało należałoby oczekiwać na test 1432 i 1444 pkt. W razie silniejszego ruchu cen podaż winna pojawić się na 1480 lub też na 1515 pkt. Najbliższe wsparcie to 1369 oraz 1358 pkt. W razie przełamania tych wsparć będę zwracał uwagę na 1337 i 1327 pkt. Spadek poniżej tego ostatniego pułapu
będzie wskazywał, iż wzrost do 1419 pkt. miał charakter korekcyjny i co za tym idzie będzie zapowiadało spadek poniżej 1253 pkt.

Tomasz Jerzyk
DM BZ WBK

[ Zobacz pełną analizę

]( http://i.wp.pl/a/f/pdf/21751/20090223_biuletyn.pdf )

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |