Komentarz poranny
W ostatnim okresie stosunkowo istotną rolę na wykresie indeksu WIG20 odgrywała bariera podażowa Fibonacciego: 2537 – 2541 pkt. To właśnie w miniony czwartek silny ruch wzrostowy zainicjowany 31 sierpnia wytracił tutaj swój impet.
Wczoraj jednak bykom już na samym wstępie notowań udało się przedrzeć ponad wskazany zakres. Na wykresie doszło również do ukształtowania się sporych rozmiarów luki hossy. W pierwszych minutach handlu naruszony został także poziom cenowy wytyczony na bazie sierpniowego szczytu. Przewaga byków była zatem druzgocąca i wydawało się, że ta inicjatywa (odbywająca się dodatkowo przy gwałtownym wzroście wolumenu obrotu) „zaprowadzi” indeks w okolice kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2585 – 2586 pkt. Tymczasem rozegrał się zupełnie inny scenariusz. W porannej fazie handlu doszło bowiem do wykreowania się niewielkiego ruchu kontrującego, po czym indeks utknął w niezwykle wąskim korytarzu cenowym i właściwie pozostał w nim już do końca sesji. Najbardziej widowiskową częścią okazał się zatem początek notowań. Przyglądając się wykresowi indeksu od strony technicznej warto wspomnieć, że w trakcie wczorajszej sesji doszło do konfrontacji w rejonie stosunkowo istotnego poziomu cenowego. Mam tutaj na myśli zniesienie
88.6% ruchu spadkowego trwającego od 14 kwietnia do 1 lipca (poziom: 2576 pkt). Zazwyczaj przyjmuje się, że zanegowanie zniesienia 88.6% stanowi zapowiedź kontynuacji ruchu wzrostowego i w takiej sytuacji oczekuje się, że analizowany walor w szybkim tempie zdoła przetestować obszar cenowy wytyczony na bazie poprzedniego szczytu (w naszym przypadku chodzi oczywiście o szczyt ustanowiony 14 kwietnia). Strona popytowa ma zatem obecnie do wykonania dość kluczowe zadanie, a jego realizacja stanowiłaby ważne potwierdzenie siły rynku. Perspektywa kontynuacji ruchu wzrostowego zacznie się jednak oddalać, jeśli naporu podaży nie utrzyma strefa wsparcia Fibonacciego: 2534 – 2537 pkt. Sygnałem nakazującym zmianę obecnego, pozytywnego nastawienia (i na przykład zamknięcie długich pozycji na FW20U10) byłoby natomiast zanegowanie kluczowej zapory popytowej: 2509 – 2513 pkt. Obserwację wymienionego przedziału powiązałbym z analogicznym wsparciem na kontraktach: 2514 – 2517 pkt. Na razie jednak przewagę zachowuje popyt,
choć musimy zdawać sobie sprawę, że indeks znalazł się w rejonie ważnego oporu (mam tutaj głównie na myśli wspomniane już zniesienie 88.6%), co niejako automatycznie może kreować większą presję ze strony sprzedających.
Paweł Danielewicz