Krakowscy żebracy narzekają na kryzys

Spadek dochodów o 70%, lament nad furą jednogroszówek w kapeluszu i załamanie nerwowe - tak relacjonuje sytuacje bezdomnych w Krakowie "Dziennik Polski". Żebracy i uliczni grajkowie narzekają, że choć Polski oficjalnie nie dotknął globalny kryzys gospodarczy, to ich - jak najbardziej.

Krakowscy żebracy narzekają na kryzys
Źródło zdjęć: © AFP

19.08.2010 | aktual.: 19.08.2010 11:16

- Gdyby nie obcokrajowcy, poszlibyśmy z torbami - podkreśla w rozmowie z gazetą Stanisław Szmigrodzki, inwalida spod Kościoła Mariackiego. Jego zdaniem, powodem drastycznego spadku datków "nie jest kryzys globalny, tylko - indywidualny".

- Polacy po prostu nic nie dają albo rzucą grosze. Dosłownie grosze - mówi "DP" potrząsając plastikowym pudełkiem. Jest puste. A przecież od rana mijało go tyle osób. Niebo jednak zachmurzone, szaleje ulewa. Stanisław chce wierzyć, że przechodnie po prostu nie widzą go spod parasoli... - czytamy w publikacji "Dziennika Polskiego".

Źródło artykułu:PAP
biedakrakówkryzys
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)