Równowartość około 1 260 tys. złotych wyniósł mężczyzna przeszukujący kubły z odpadkami koło lotniska Charlesa de Gaulle'a w Paryżu. Przez przypadek trafił na pomieszczenie, w którym składowano gotówkę. Teraz nikt nie wie, gdzie złodzieja znaleźć.
Szwedzki miliarder Kjell Larsson, były właściciel wioski olimpijskiej w Lillehammer, został bezdomnym. Potentata rynku nieruchomości odnalazła na dworcu w Sundsvall (370 km na północ od Sztokholmu) lokalna gazeta.
Policjanci odkryli, że 25-letni żebrak, który stracił nogę w wypadku, ma trzy luksusowe limuzyny i mieszka w hotelach w Pitesti. Policja wie o nim od jakiegoś czasu. Kiedyś pracował w firmie IT, jest informatykiem i doskonale zna się na komputerach.
Pewien bezdomny z Seattle postanowił przedsiębiorczo potraktować swoją sytuację życiową. Zamiast narzekać, organizuje dla chętnych wycieczki, dzięki którym każdy może przez kilka dni poczuć się jak bezdomny.
Zwiększyła się liczba bezdomnych. Nad Wisłą jest ich blisko 31 tysięcy. To 19 procent więcej niż 2 lata temu - wynika z szacunków "Dziennika Gazety Prawnej" na podstawie danych ze spisu powszechnego w 2011 roku i liczenia bezdomnych, które zleciło ministerstwo pracy.
500 zł dziennie – tyle są w stanie zarobić osoby żebrzące w obleganych przez turystów miastach. Bywa, że są one dobrze sytuowane, a wymuszaniem pieniędzy zajmują się po pracy, aby dorobić do etatu.
Na nową ustawę o ochronie praw lokatora narzekają i samorządy, i noclegownie. Najważniejszy problem to brak miejsc dla eksmitowanych - alarmuje "Rzeczpospolita".
Spadek dochodów o 70%, lament nad furą jednogroszówek w kapeluszu i załamanie nerwowe - tak relacjonuje sytuacje bezdomnych w Krakowie "Dziennik Polski". Żebracy i uliczni grajkowie narzekają, że choć Polski oficjalnie nie dotknął globalny kryzys gospodarczy, to ich - jak najbardziej.
Brytyjskie organizacje dobroczynne twierdzą, że bezdomni imigranci z Europy Wschodniej wegetują na ulicach Londynu w takiej nędzy, że posuwają się do jedzenia szczurów
Tylko 12 proc. z nas choć raz w roku zrobiło zakupy starszej sąsiadce, pomogło w hospicjum czy zatroszczyło się o bezpańskiego psa. Coraz mniej Polaków chce poświęcić dla innych choć odrobinę własnego czasu i pracy, ubolewa "Metro".
"Rzeczpospolita" dotarła do dokumentów, które mogą potwierdzać, że w warszawskiej Caritas fałszowano dowody wpłat od bezdomnych. Gazeta pisze, że do prywatnej kieszeni mogło trafić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.