Kryzys napędza patologie
Wcześniej zjawisko posady za łapówkę było sytuacją wyjątkową, ale
teraz na skutek kryzysu się to nasila
Wcześniej zjawisko posady za łapówkę było sytuacją wyjątkową, ale teraz na skutek kryzysu się to nasila - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Grażyna Kopińska, dyrektor programu "Przeciw Korupcji" Fundacji im. Stefana Batorego.
Jak przewiduje, jeśli bezrobocie będzie rosnąć, a gospodarka dalej spowalniać, takie przypadki będą coraz częstsze. Podobnie jest z zamówieniami publicznymi - gdy teraz inwestycji jest dużo mniej, może dochodzić do kupowania przychylności osób, które decydują o przyznaniu kontraktu.
Polecamy: W tych zawodach brakuje rąk do pracy
Kopińska podkreśla, że korupcję pobudza deficyt pożądanych dóbr - w PRL było to np. mięso czy papier toaletowy i łapówka trafiała do kierownika sklepu czy pani w kiosku.
Teraz takimi dobrami są kontrakt czy praca, bo jest zdecydowanie mniej inwestycji i projektów do realizacji. "Kiedy firmy biją się o kontrakty, a ludzie zrobią wszystko, by dostać lub utrzymać pracę, otwiera się nowe pole występowania zjawisk korupcyjnych" - ocenia Kopińska.
(AS)