Kto zapłaci za Ukrainę?

Wczorajsze dane z Polski okazały się zgodne z oczekiwaniami. W efekcie na złotego znacznie większy wpływ miał publikowany w tym samym czasie w Niemczech indeks instytutu IFO. Na Ukrainie trwa tworzenie nowych władz oraz przerażający finansowy rachunek sumienia.

Kto zapłaci za Ukrainę?
Źródło zdjęć: © Fotolia | geografika

25.02.2014 | aktual.: 25.02.2014 11:43

Wczorajsze dane z Polski okazały się zgodne z oczekiwaniami. W efekcie na złotego znacznie większy wpływ miał publikowany w tym samym czasie w Niemczech indeks instytutu IFO. Na Ukrainie trwa tworzenie nowych władz oraz przerażający finansowy rachunek sumienia.

Wczoraj o godzinie 10:00 poznaliśmy wysokość stopy bezrobocia oraz wzrost sprzedaży detalicznej dla Polski. Bezrobocie zgodnie z oczekiwaniami wzrosło do 14% i jest to głównie efekt braku prac sezonowych w miesiącach zimowych. Sprzedaż detaliczna spadła delikatnie mniej niż oczekiwano. Danym towarzyszyło umacnianie się złotego. Nie było jednak one wynikiem tych informacji, a odbiciem wzrostów euro względem dolara. Dlaczego tak? O tej samej godzinie w Niemczech opublikowano lepszy od oczekiwań indeks instytutu IFO. Po ostatnich słabszych danych zza naszej zachodniej granicy inwestorzy oczekiwali kolejnego przeciętnego odczytu, zatem 3 punktowa poprawa nie mogła pozostać bez reakcji.

Ukraina tworzy nowe władze. Problemem jest to, że nie samą demokracją żyje naród. Potrzebne są też środki finansowe na opłacenie zaciągniętych zobowiązań. W obecnej sytuacji Ukraina podliczyła swoje potrzeby na imponującą kwotę 35 mld USD w ciągu nadchodzących 2 lat. Nie wiadomo, jaka jest wiarygodność tych wyliczeń w państwie, którego transparentność budziła uzasadnione podejrzenia. Żeby oddać skalę problemów, tak szeroko krytykowana reforma OFE wycofała do budżetu Polski kwotę tylko o 50% większą. Biorąc pod uwagę, że gospodarka Ukrainy jest 3 krotnie mniejsza od Polskiej pokazuje to skalę zjawiska.

Niewesołe informacje dochodzą z rynku bitcoinowego, gdzie najprawdopodobniej mamy do czynienia z upadkiem jednego z filarów systemu niegdyś największej giełdy Mt.Gox. Portal ten faktycznie miał problemy już od początku miesiąca, nie realizując wypłat z powodów technicznych. Użytkownicy sprzedawali bitcoiny po każdej cenie, by tylko uciec z inwestycji. Kurs bitcoina był niższy nawet o 75% niż na reszcie giełd. Obecnie nie działa już nawet strona serwisu, co oczywiście ciągnie za sobą w dół notowania na innych giełdach.

Dzisiaj o 8:00 rano poznaliśmy dane o niemieckim PKB. Zgodnie z oczekiwaniami wzrósł on o 1,3% w ciągu roku. Jest to przyspieszenie o 0,2% względem poprzedniego okresu. Jeżeli okaże się, że ciężar wsparcia Ukrainy podobnie jak w przypadku innych państw spadnie na Niemcy to można się spodziewać, że na odczytu wzrostu 2-3% będzie trzeba poczekać jeszcze kilka lat.

Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:

10:00 - Włochy - sprzedaż detaliczna,
12:00 - Wielka Brytania - sprzedaż detaliczna,
16:00 - USA - indeks zaufania konsumentów - Conference Board,
16:00 - USA - indeks FED z Richmond.

EUR/PLN

Kwotowania EUR/PLN jeszcze w połowie stycznia poruszały się w łagodnym trendzie spadkowym. Kurs co prawda konsolidował się pod górnym ograniczeniem formacji, jednakże brakowało wyraźnego sygnału do wybicia. Przyniosły go bardzo dobre dane z indeksów PMI z Unii Europejskiej w połączeniu ze słabszymi danymi z Polski oraz późniejsze ograniczenie QE3 przez FED. Kurs zatrzymał swój ruch na poziomie 4,2550, gdzie doszło do korekty negującej cały ruch wzrostowy, a poziom ten stanowi obecnie nowy opór długoterminowy. W krótkim terminie możemy oczekiwać oporu w okolicach 4,1800-4,1850, czyli wielokrotne maksima ostatnich miesięcy. W przypadku dalszego ruchu w dół najbliższym wsparciem jest poziom 4,1350, czyli minima grudnia.

CHF/PLN

Kurs CHF/PLN, podobnie jak EUR/PLN, w zdecydowany sposób opuścił swój kanał spadkowy. Następnie dotarł do poziomu 3,4850, po czym dokładnie tak jak wspomniana para odbił się od wielomiesięcznych maksimów i zawrócił. W wyniku ostatnich silnych korekt kolejnym wsparciem jest poziom 3,3950, natomiast po jego przebiciu kolejne wsparcie znajduje się na 3,3650, czyli w ważnych kilkukrotnych minimach ostatnich miesięcy. Gdyby ruch w górę był kontynuowany, to kolejnym oporem przed wspomnianymi maksimami początku lutego na 3,4850, są jeszcze maksima grudnia na 3,4300.

USD/PLN

Kurs USD/PLN przebił ważny opór na 3,0800 i podobnie jak pozostałe waluty poszybował w górę, po czym odbił się od kilkumiesięcznych maksimów i zawrócił. W przypadku spadków wsparciem jest poziom 3,0200, czyli ważne minima ostatnich miesięcy. Dla dalszych wzrostów kolejnym oporem jest 3,0500, czyli zarówno maksima drugiej połowy grudnia jak i ostatniego ruchu.

GBP/PLN

Kurs GBP/PLN ponownie odbił się od wzrostowej linii łączącej minima lokalne ostatnich miesięcy, po czym na przestrzeni miesiąca zyskał ponad 20 groszy, przebijając wielomiesięczne maksima z początku grudnia. Po dotarciu niemal do 5,20 kurs gwałtownie zawrócił, tracąc większość tego wzrostu w tydzień. Dla spadków następnym wsparciem jest 5,0200, czyli minima lutego. Dla wzrostów najbliższym oporem jest 5,0900, czyli maksima grudnia, a po ich przebiciu 5,1850, czyli maksimum ostatniego ruchu.

eurozłotyfrank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)