Kwaśniewski pracował dla spekulantów

Jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie tak bardzo cenił wiedzę Aleksandra Kwaśniewskiego, że kilka lat temu dał mu zarobić

Kwaśniewski pracował dla spekulantów
Źródło zdjęć: © PAP/Jacek Turczyk

04.07.2013 | aktual.: 04.07.2013 13:28

Jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie tak bardzo cenił wiedzę Aleksandra Kwaśniewskiego, że kilka lat temu dał mu zarobić. Wykryli to prokuratorzy z Katowic, którzy prowadzili śledztwo w sprawie ukrywania przez Kwaśniewskich niektórych źródeł ich dochodów. Dotarliśmy do akt tej sprawy.

Dlaczego Goldman Sachs podjął współpracę z absolwentem handlu zagranicznego bez magisterki? Najwidoczniej w banku tym ceni się polskich polityków, bo oprócz Aleksandra Kwaśniewskiego z instytucją był też związany premier Kazimierz Marcinkiewicz – z wykształcenia nauczyciel fizyki.

Ale o Goldman Sachs nie zawsze mówiło się dobrze. Kilka lat temu działania banku doprowadziły do gwałtownego spadku wartości złotówki. Spekulanci sami byli zaskoczeni, że grając na osłabienie polskiej waluty osiągnęli nie 6-procenty zysk, ale 8-procentowy!

Po słynnej rozmowie Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym, w której były premier nazwał Kwaśniewskiego "małym krętaczem”, sprawą zainteresowała się Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. W aktach śledztwa znaleźliśmy m.in. informacje o współpracy prezydenta z Goldman Sachs w 2006 roku, czyli tuż przed wybuchem wielkiego kryzysu finansowego, do którego bank się przyczynił. Okazuje się, że wysokie zarobki w 2006 r. prezydent zawdzięczał m.in. udziałom w licznych sympozjach w USA. Amerykańska agencja Harry Walker Agency przekazała polskiej prokuraturze szczegóły. Wiemy, że Kwaśniewski wykładał m.in. w Wiedniu, gdzie na konferencji dyrektora inwestycyjnego Goldman Sachs opowiadał o "szansach w Europie Wschodniej i Polsce".

MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)