Łatwa forsa w samorządach

Nie tylko prezydenci miast i burmistrzowie mają eldorado

Łatwa forsa w samorządach
Źródło zdjęć: © Thinkstock

27.02.2013 | aktual.: 27.02.2013 11:26

Nie tylko prezydenci miast i burmistrzowie mają eldorado. Także ich ludzie, ulokowani w przeróżnych miejskich spółkach, żyją jak królowie. I nie chodzi tu tylko o duże ośrodki. Na prowincji też można się obłowić. A bywa o to łatwiej, bo władzy nikt nie patrzy na ręce! I lokalni notable windują „swoim” pensje ile się da.

Bywa tak: im mniejsza miejscowość, im dalej od Warszawy i dociekliwych dziennikarzy, im większa bieda w regionie, tym wyższe pensje lokalnych dygnitarzy. Wiadomo, że w województwie podlaskim ludziom się nie przelewa. Ale w takich Suwałkach – na miejskiej posadzie – można się poczuć jak pączek w maśle. W regionie, gdzie średnia płaca nie przekracza 3 tys zł., prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej dostaje ponad 10 tys. zł miesięcznie.

Jeszcze lepiej powodzi się szefowi wodociągów w Ełku w woj. warmińsko-mazurskim. Prezes ma tam miesięcznie ponad 20 tys. zł pensji, o 9 tys. zł więcej niż sam prezydent Ełku. I to wszystko w mieście, w którym średnie zarobki to ledwie 2, 7 tys. zł. Na samorządowej posadzie jest świetnie, jedyne czym się można trochę martwić to... wybory. Przyjdzie nowa władza i obstawi się swoimi. Ale do tego czasu, można się i tak nieźle utuczyć.

Każdy może zobaczyć, o jakie pieniądze chodzi. Wzięliśmy pod lupę ostatnie oświadczenia majątkowe urzędników. Powstała szokująca lista płac w samorządowych spółkach. Dane zebraliśmy z całej Polski.

MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (101)