Trwa ładowanie...

Legia tonie w długach

Nie pomogło zaciskanie pasa, oszczędne transfery i sukcesy na międzynarodowych boiskach. Sytuacja finansowa Legii Warszawa ciągle woła o pomstę do nieba. Rosnące z roku na rok zadłużenie stołecznego klubu na koniec 2011 roku wyniosło niemal 234 miliony złotych.

Legia tonie w długachŹródło: newspix.pl, fot: marek biczyk
d219efu
d219efu

Smutne dla kibiców Wojskowych wnioski płyną ze sprawozdania finansowego Legii za ubiegły rok, do którego dotarli dziennikarze Faktu.

Szefowie Legii w ostatnich miesiącach wiele razy zapewniali, że budżet stołecznego klubu jest od pewnego czasu zrównoważony i nareszcie nie muszą pożyczać pieniędzy od sponsorującego piłkarski biznes przy Łazienkowskiej koncernu ITI. Jak wynika z naszych informacji, wypowiadając te słowa Paweł Kosmala (62 l.) i Leszek Miklas (46 l.) zupełnie mijali się z prawdą. Choć przychody Legii w 2011 rok oszacowano na 65 mln zł, koszty operacyjne wyniosły aż 88 mln zł. Daje to stratę w wysokości 23 mln zł mimo gigantycznych jak na polskie warunki zysków z organizacji meczów w Lidze Europejskiej.

Pokaźne wpływy z transmisji telewizyjnych spotkań w europejskich pucharach, sprzedaży biletów i premii za zwycięstwa w europejskich pucharach nie pozwoliły na to, by 2011 rok Legia zakończyła na plusie. Na koniec 2010 roku zadłużenie wobec medialnego holdingu wynosiło 193 mln zł. Rosnące nieubłaganie odsetki oraz kolejny zastrzyk finansowy w wysokości siedmiu milionów złotych spowodowały bowiem, że w trakcie kolejnych dwunastu miesięcy Legia zanotowała najwyższą w historii klubu stratę na poziomie około 58 mln zł, a dług wobec ITI wzrósł do kosmicznej kwoty prawie 234 mln zł.

Spłacenie tej kwoty za życia Mariusza Waltera (75 l.), a nawet prezesa klubu Piotra Zygo (46 l.) wydaje się mocno wątpliwe. Tym bardziej, że w tym legioniści przegrali batalię o fazę grupową Ligi Europy, UEFA i Ekstraklasa SA nałożyły na klub liczone w setkach tysięcy złotych kary, a frekwencja na stadionie przy Łazienkowskiej systematycznie spada. Finansowa przyszłość prowadzonej przez Jana Urbana (50 l.) drużyny jeszcze nigdy nie rysowała się w tak czarnych barwach.

d219efu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d219efu