Mamy bessę, mamy też więcej manipulacji
Ze ściganiem przestępstw giełdowych jest lepiej. To jednak nie znaczy, że jest dobrze pisze "Puls Biznesu".
07.05.2008 12:38
Pięć lat lub 5 mln zł grzywny — tyle grozi 39-letniemu mężczyźnie za manipulowanie kursem giełdowym. Akt oskarżenia trafił wczoraj do sądu. Będą kolejne. Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji prowadzi 40 takich spraw. Zdaniem ekspertów, wkrótce przybędzie mu pracy.
_ Polska giełda nie jest mocno manipulowana, co nie oznacza, że takiego zjawiska nie ma. Można się spodziewać, że teraz się zwiększy. Jak jest bessa, rośnie liczba manipulacji, bo pojawia się pokusa podbijania kursu _ — mówi pracownik Wydziału Postępowań Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
|
Polecamy: » Bieżące notowania na GPW » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Bieżące notowania na GPW » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
To na Komisji Nadzoru Finansowego spoczywa ciężar ścigania giełdowych przestępców. Rocznie zgłasza ponad 40 przypadków podejrzenia popełnienia przestępstwa.
_ Trudno oszacować, czy liczba postępowań związanych z podejrzeniem manipulacji rośnie. Staramy się samodzielnie wykrywać przestępstwa, ale większość postępowań prowadzona jest na wniosek KNF. Nie wszystkie podejrzenia komisji się potwierdzają _ — mówi podkomisarz Janusz Gruchalski, zastępca naczelnika Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji.
I tu pojawia się problem — 47 zawiadomień w 2007 r. przerodziło się jedynie w 6 aktów oskarżenia. Policja i prokuratura nie są gotowe do walki z giełdowymi oszustami.
Więcej na ten temat w "Pulsie Biznesu".