MFW ostrzega Sofię przed zagranicznymi bankami
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł Bułgarię przed niebezpieczeństwem zdestabilizowania jej systemu bankowego przez zagraniczne banki.
W opublikowanym we wtorek przez ministerstwo finansów raporcie misji MFW stwierdza się, że bułgarskie organy nadzorcze powinny mieć się na baczności i "śledzić wzrost liczby niestandardowych kredytów i zwiększone ryzyko wynikające z możliwości zmiany polityki przez niektóre banki-matki".
MFW zaleca Bułgarskiemu Bankowi Narodowemu szczególnie uważać na płynność systemu bankowego i utrzymywać ściślejszą współpracę z organami nadzoru państw, które mają wysokie udziały w bułgarskim systemie bankowym.
Są to przede wszystkim Grecja, której banki mają największe, ok. 30-procentowe udziały w bułgarskim sektorze bankowym oraz Austria, Niemcy i Węgry. Cztery duże banki są własnością greckich instytucji kredytowych. Zjednoczony Bank Bułgarski należy do Greckiego Banku Narodowego, a Bank Pocztowy do EFG Eurobanku. W Bułgarii filie mają również banki Pireos i Alfa Bank, działa też bank Emporiki należący do francuskiej Credit Agricole.
Pireos i Alfa Bank prowadzą aktywną i bardzo agresywną politykę przyciągania klientów - podkreślają obserwatorzy finansowi w Sofii, którzy w ostatnich tygodniach niejednokrotnie wyrażali obawy przed wypływem środków finansowych z Bułgarii do greckich central. Obawia się tego także wicepremier i minister finansów Symeon Diankow.
Bułgarski bank centralny zapewnia, że nie odnotowuje wzmożonego odpływu kapitału do Grecji. Wywiezienie znacznych środków finansowych z kraju mogłoby zdestabilizować system bankowy i spowodować dewaluację lewa, od 1998 roku na stałe związanego z euro według kursu 1,95 do 1 euro.
Ewgenia Manołowa