Mieszkania do wynajęcia poszukiwane

Nie zamykają się ostatnio drzwi łódzkich biur nieruchomości, specjalizujących się w wynajmie mieszkań. Ruch na tym rynku widać także w prasowych ogłoszeniach - już po kilku godzinach są nieaktualne. Jak szacują eksperci, aż 40 procent wszystkich transakcji wynajmu w roku jest zawieranych właśnie teraz.

_ Cztery kąty wynajmują już nie tylko studenci i absolwenci, chcący się wyprowadzić od rodziców _ - mówi Sylwester Lisiecki z biura nieruchomości przy ul. Struga. _ Coraz liczniejsze grono stanowią również pracownicy firm, którzy zostali przeniesieni po wakacjach do łódzkich filii. _

Każda z tych grup ma inne wymagania co do standardu, wielkości i lokalizacji lokum.

_ Studenci i absolwenci szukają tego co najtańsze, czyli kawalerek za co najwyżej 700 - 800 zł _- mówi Anetta Dębska, właścicielka agencji nieruchomości przy al. Kościuszki. _ Kadra menedżerska i dyrektorska woli apartamenty z garażem za 6,5 - 10 tys. zł lub, o ile przybywają tutaj z rodziną, domki jednorodzinne na strzeżonych osiedlach, za których wynajem trzeba zapłacić 12 - 13 tys. zł. _

Zdaniem ekspertów, oferta lokali do wynajmu jest na tyle bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie. Wkrótce jednak może się to zmienić.

_ Osoby czerpiące dochody z wynajmu remontują teraz swoje lokale, chcąc podwyższyć ich standard oraz cenę _- twierdzi Anetta Dębska. _ Niektóre zamieniają w apartamenty. Tym samym coraz mniejsza jest oferta lokali najtańszych, co z kolei może spowodować wzrost ich cen na początku października nawet o 20 procent. _

Na razie wynajęcie mieszkania w Łodzi kosztuje dużo mniej niż w innych dużych miastach.
_ Minimalna cena metra kwadratowego w lokalu o średnim standardzie w Łodzi to ok. 25 - 30 zł _- wyjaśnia Sylwester Lisiecki. _ We Wrocławiu wynosi ona ok. 50 zł, a w Warszawie - ok. 60 zł. _

Express Ilustrowany (izj)