Milion na paliwo dla Sejmu!
Gdyby chcieli, to za takie pieniądze mogliby 6 razy pokonać drogę z Ziemi na Księżyc. Ale próżne nasze nadzieje.
*Gdyby chcieli, to za takie pieniądze mogliby 6 razy pokonać drogę z Ziemi na Księżyc. Ale próżne nasze nadzieje. Nie poślemy posłów na Księżyc. Swoim zwyczajem będą sejmowymi limuzynami przemierzać trasy z Sejmu na lotnisko albo dworzec, do domu, na zakupy, do restauracji czy znajomych. A my wydamy na te wojaże ponad milion złotych. * Sejmowa korporacja taksówkarska rozwija się w najlepsze. Telefony w centrali czerwienieją od ilości kursów zamawianych przez posłów, a Kancelaria Sejmu co chwila uzupełnia flotę samochodową nowiutkimi autami, na które w tym roku wyda 600 tys. zł. Aby jednak ta korporacja funkcjonowała tak prężnie potrzebne jest paliwo. A dokładniej rzecz ujmując – dziesiątki tysięcy litrów paliwa. Sejm zamówił właśnie benzynę za ponad milion zł! Aby opisać obrazowo jak wielkie są to ilości, wystarczy wyobrazić sobie drogę z Ziemi na Księżyc, pokonywaną... sześciokrotnie!
No cóż, milion w tą, czy milion w tamtą - to parlamentarzystom nie robi różnicy. Dlaczego? Bo żaden z nich nie wyda na sejmowe taksówki ani grosza. Mało tego – jeśli paliwo wyjeżdżą szybciej niż w przewidziane 2 lata, to trzeba będzie rozpisać kolejny przetarg. A wszystko fundują podatnicy!
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Seksmarszałek choruje za 10 400 zł